W dzieciństwie bardzo często kibicowałam negatywnym postaciom, np. bałwanowi z Tabalugi albo złym babkom z bajek o księżniczkach. Miałam poczucie, że są one w pewien sposób pokrzywdzone, było mi ich szkoda i sądziłam, że też powinny mieć prawo, aby być ważne, a tymczasem były odtrącane.
Tabaluga irytował mnie, bo był w swojej dobroci i byciu idealnym zbyt despotyczny. Każdy miał być szczęśliwy i dobry w jego otoczeniu, miałam wrażenie że nie akceptuje
Tabaluga irytował mnie, bo był w swojej dobroci i byciu idealnym zbyt despotyczny. Każdy miał być szczęśliwy i dobry w jego otoczeniu, miałam wrażenie że nie akceptuje
- quzko
- atraMenTo96
- Still22lvlCrock
- maciej__
- konto usunięte
- +1 innych
@mirona cześć Mirono, ciekawe piszesz spostrzeżenia. Fakt, że mocno wyczuwasz się w te "czarne charaktery" może oznaczać wysoki poziom empatii. Próbowałaś na to spojrzeć w ten sposób? ;)
@mirona: Zaciekawił mnie Twój post, chociaż w sumie nic odkrywczego nie wnosi. Człowiek rodzi się z natury dobry. Jest to udowodnione, aczkolwiek jeżeli doświadcza zła nawet nieświadomego, jak np. odtrącenia przez rodziców wówczas sam zaczyna czynić zło. Faktycznie bije tutaj duży poziom empatii. Pokaż mi mordercę, poza fanatykami relogijnymi, który był w życiu szczęśliwy. Działa tutaj coś takiego jak zazdrość. Podkreślanie "bo inni mają lepiej"itp. Sobie przypomnijcie argumenty polskich złodziei kradnących
od jakichś 8 lat jedna para słuchawek, nieważne jakiej firmy (creative/phillips/thomson/jbl) wystarcza mi na rok użytkowania (pomiędzy 11 a 13 miesięcy). po tym czasie psuje się jedna słuchawka, efektem czego słuchawki idą do szeolu.
i nie wiem, kurczę, czy to moja wina, bo za bardzo je gniotę, czy to
jednak to nie dźwięki psują mi słuchawki, najczęstszą przyczyną usterki jest po prostu słaby kabel, który po mniej