#aferasebixowa #gdansk #truestory
Wieczorem 2 dni temu zaparkowałem swoje auto na chodniku koło PKP Wrzeszcz i ponieważ miałem brudne szyby w aucie to przed dalszą drogą postanowiłem je trochę wyczyścić. Kiedy wycierałem ostatnią, nagle poczułem uderzenie w kolano. Srebrne seicento wolno cofało i mnie najechało. Nie zauważyłem jak jechało bo byłem zajęty czyszczeniem, więc nie uskoczyłem w porę i mocno zabolało. Kierowcą była kobieta, która nawet mnie nie zauważyła i spokojnie dalej cofała. Otworzyłem drzwi jej auta i krzyknąłem do niej: Co Pani robi, najechała Pani na mnie!
Pani nic nie odpowiedziała, tylko zatrzasnęła drzwi i cofała dalej.
Mimo bólu w nodze podszedłem te kilka kroków aby ja dogonić i znowu otworzyłem drzwi mówiąc: Proszę się zatrzymać, potrąciła mnie Pani.
I tu nagle nastąpił gwałtowny zwrot akcji, bo okazało się, że gdy ja pochylałem się do Pani kierowczyni aby ją nakłonić do zatrzymania się, jej pasażer - rześki Sebix, wyskoczył z jej auta i bez słowa uderzył mnie pięścią w twarz.
Trochę mnie zamroczyło, ale po chwili dotarły do mnie jego słowa: Nie będziesz mi na kobietę krzyczał!
Wieczorem 2 dni temu zaparkowałem swoje auto na chodniku koło PKP Wrzeszcz i ponieważ miałem brudne szyby w aucie to przed dalszą drogą postanowiłem je trochę wyczyścić. Kiedy wycierałem ostatnią, nagle poczułem uderzenie w kolano. Srebrne seicento wolno cofało i mnie najechało. Nie zauważyłem jak jechało bo byłem zajęty czyszczeniem, więc nie uskoczyłem w porę i mocno zabolało. Kierowcą była kobieta, która nawet mnie nie zauważyła i spokojnie dalej cofała. Otworzyłem drzwi jej auta i krzyknąłem do niej: Co Pani robi, najechała Pani na mnie!
Pani nic nie odpowiedziała, tylko zatrzasnęła drzwi i cofała dalej.
Mimo bólu w nodze podszedłem te kilka kroków aby ja dogonić i znowu otworzyłem drzwi mówiąc: Proszę się zatrzymać, potrąciła mnie Pani.
I tu nagle nastąpił gwałtowny zwrot akcji, bo okazało się, że gdy ja pochylałem się do Pani kierowczyni aby ją nakłonić do zatrzymania się, jej pasażer - rześki Sebix, wyskoczył z jej auta i bez słowa uderzył mnie pięścią w twarz.
Trochę mnie zamroczyło, ale po chwili dotarły do mnie jego słowa: Nie będziesz mi na kobietę krzyczał!
#oswiadczenie