✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nigdy nie zarabiałem powyżej średniej krajowej, w swojej 5-letniej karierze zawodowej łącznie przesiedziałem ponad pół roku na bezrobociu, a niebawem zakładam stryczek na szyję i z żoną kredytujemy się na max w ramach bezpiecznego kredytu 2% + wydajemy jeszcze trochę na opłatę za sprzęt, który zostaje w domu.
Wymagało to poświęceń, bo mieszkaliśmy z rodzicami aż do tej pory, pracowaliśmy i chodziliśmy na studia zaoczne. Finalnie rodzice nam pomogli dając 1/3 wkładu własnego, więc tracę argument, że doszedłem do tego swoją oszczędnością i zarządzaniem pieniędzmi, ale z drugiej strony nie czuje, żeby ta ich pomoc okazała się w procesie kluczowa - do zamknięcia transakcji w tej chwili brakowałoby nam może 30, może 40 tysięcy, a mieliśmy do wyboru drugą nieruchomość, tańsza o jakieś 80 tysięcy, jeśli uwzględnić koszty wyposażenia, które ponosimy w przypadku domu, który kupimy.
Irytuje mnie mówienie, że "nie da się uzbierać pieniędzy na wkład własny" albo inne takie gadki.
Sorry, są dwie opcje, albo oszczędzasz, albo nie. Albo latasz na wakacje dwutygodniowe i przepalasz swoje wypłaty jako młody człowiek, albo nie. Albo kupujesz iphone'a czy Samsunga S co dwa lata, albo nie.
Nigdy nie zarabiałem powyżej średniej krajowej, w swojej 5-letniej karierze zawodowej łącznie przesiedziałem ponad pół roku na bezrobociu, a niebawem zakładam stryczek na szyję i z żoną kredytujemy się na max w ramach bezpiecznego kredytu 2% + wydajemy jeszcze trochę na opłatę za sprzęt, który zostaje w domu.
Wymagało to poświęceń, bo mieszkaliśmy z rodzicami aż do tej pory, pracowaliśmy i chodziliśmy na studia zaoczne. Finalnie rodzice nam pomogli dając 1/3 wkładu własnego, więc tracę argument, że doszedłem do tego swoją oszczędnością i zarządzaniem pieniędzmi, ale z drugiej strony nie czuje, żeby ta ich pomoc okazała się w procesie kluczowa - do zamknięcia transakcji w tej chwili brakowałoby nam może 30, może 40 tysięcy, a mieliśmy do wyboru drugą nieruchomość, tańsza o jakieś 80 tysięcy, jeśli uwzględnić koszty wyposażenia, które ponosimy w przypadku domu, który kupimy.
Irytuje mnie mówienie, że "nie da się uzbierać pieniędzy na wkład własny" albo inne takie gadki.
Sorry, są dwie opcje, albo oszczędzasz, albo nie. Albo latasz na wakacje dwutygodniowe i przepalasz swoje wypłaty jako młody człowiek, albo nie. Albo kupujesz iphone'a czy Samsunga S co dwa lata, albo nie.
#sejm
@smallboobslover: nawet lepiej niż te 3 punkty..! ;-)