#powodz we #wroclaw zbiera swoje zniwo. Ciała zalanych leżą dosłownie na ulicach i chodnikach. Nikt ich nie wywozi, nie wiadomo kiedy zostaną wywiezieni na pochówek. Jest gorzej niż podczas pandemii covid.
Dosłownie przed chwilą widziałem rozkładające się ciało całkowicie zalanego wrocławianina w samym centrum stolicy #dolnyslask
Właśnie mi się przypomniało jak 4 lata temu, odpoczywając w salonie, usłyszałam huk. Wychodzę na balkon a tam ten o to gość. Totalnie nie wiedziałam co robić, telefon, szukam " pomoc dla dzikich ptaków", dzwonię ale oczywiście nikt nie odbierał. Jedna Pani, która odebrała kazała mi go zostawić na ogrodzie i stwierdziła, że jak odleci to dobrze a jak nie to umrze. NO CHOL***. Zapakowałam go do pojemnika i zawiozłam rowerem na
Drogie Mireczki! Pewnie większość z was śpi i tak tego nie przeczyta ale.chociaz napiszę, żeby się wyżalić. Siedzę na dyżurze i jestem mi mega mega przykro. Wczoraj był dzień dziecka. Wiem że jestem już stara krową i nie dla mnie takie dni jednak jest to chyba pierwszy raz gdzie nie usłyszałam od swojej mamy ( ojca brak) wszystkiego dobrego córcia. Mamę widziałam ostatni raz w marcu, gdzie niestety poróżniła nas polityka i mimo
@LatajacyJeczmien no właśnie.. ja wiem jakie są mojej mamy poglądy i ok. Mimo to w życiu bym jej nie powiedziała ,że jest siaka i owaka bo ją kocham. Nawet jakby miała poglądy i wierzyła w mumie na Marsie to ok. Ma prawo. To że nie mam trochę inne poglądy.. bardziej liberalnej od niej to też nie uważam za nic złego bo każdy ma prawo do życia jak lubi( oczywiście jak nie
@spawngdapl bardzo ci współczuję. Na prawdę bardzo. Domyślam się jako osoba medyczna ( w sumie tylko tyle) jakie to obciążenie dla ciebie. Jednak myślę że majac twoje ręce, opiekę i pewnie też miłe słowa przy sobie, na pewno jest jej lepiej. To że nie pokazuje, to nie znaczy że nie czuje
@szzzzzz możliwe że tak jest. Nigdy jej nie oceniałam..sama mam trójkę dzieci i nie wyobrażam sobie aby je z jakiegoś powodu odtrącić. Ojciec był alkoholikiem i jedyna rodzina była babcia , która zmarła no i mama z bratem. Tak sobie pomyślałam że tka naprawdę gdyby nie dzieci i mój mąż to nie miałabym w tym momencie nikogo.
@NieBendePrasowac terapię przechodziłam, nawet trzykrotnie więc nie wiem po czy to wywnioskowałeś że takiej nie było. Myślę że każdy człowiek przechodzi różne sprawy inaczej. To że jest mi przykro nie znaczy że nie funkcjonuje w społeczeństwie. Tak naprawdę ta terapię nic mnie nie nauczyła. Leków żadnych nie chce brać. Życie ogólnie mam ok. A to że dzieci w wieku dojrzewania będą miały mnie w dupie. Liczę się z tym. Wychowujemy je
@NieBendePrasowac nie chce pisać o swoim życiu za bardzo bo to pewnie jak u wielu ludzi sprowadziłoby się do napisania książki. Życie dużo mnie nauczyło i dużo zweryfikowało. Dużo nauczyłam się od męża i tak naprawdę to on mnie i moje emocje postawił na nogi. Znam swoją wartość, wiek kim jestem i co mogę. Pracuje jednocześnie dalej się kształcąc ( mimo że mąż nie chciał abym szła ponownie na studia to
Afera totalnie z d--y. Nic nikomu nie zrobią, ale za to zmarnują na jej "wyjaśnienie" więcej kasy, niż poszło na wydrukowanie kart. No ale jak się tworzy koalicję 20 partii, to każdy pionek musi się wykazać (czyt. zarobić)
Martwię się, mój stan pogarsza się z dnia na dzień. Teraz to lawinowo idzie. Jak już pisałam doszło do złamania kompresacyjnego kręgosłupa, krąg obniżył się o 25%. Z tego powodu doszło do obrzęku szpiku kostnego i stanu zapalnego. Coraz bardziej mnie boli i coraz bardziej nogi mi drętwieją, oprócz tego tułów mi sztywnieje, to takie uczucie jakby mój tros ktoś wsadził w gips. Czuję się, jak żywy posąg. Jestem dość mocno przestraszona, ponieważ z
@ignis84 ja z jednym z braci pracowałam i to spowodowało moją traumę..chyba wolałabym jechać z tętniakiem do Warszawy czy na Śląsk niż powierzyć im siebie czy kogoś z mojej rodziny po tym jak potraktowali jedna dziewczynkę
Zrobiłam dla #niebieskiepaski taką oto niespodziankę z okazji walentynek. Jutro niestety mam dyżur stąd pomysł by symbolicznie uczcić w dniu dzisiejszym ten dzień. Jak wam się podoba?
@jestem_legenda to źle. Niestety, związek długoletni to wyrzeczenia z obu stron ale także starania. Dla mnie nie liczy się za ile ale liczy się pamięć. Więc jest tak trochę skromnie
Moi sąsiedzi to wyższy level beszczelności ale to co się dzisiaj odrąbało to już nchyba level master. W wielkim skrócie. Mieszkam w dużym poniemieckim domu, gdzie mieszkają łącznie trzy rodziny. Moi sąsiedzi zajmują mieszkanie na parterze a pod nimi jest tylko piwnica. W listopadzie zaczęli tak remont, wywalając wszystko na części wspólne w tym uwaga... Pralkę z suszarką,które postawili sobie l na korytarzu ( części wspólnej). Oczywiście żadnego zapytania, czy komuś to przeszkadza
@sruba_m3 nie wiem w czym pierze ale zapach jest tak intensywny, jakbym otworzyła nowy proszek i wsadziła w niego nos. Po za tym myślałam, ze to na czas remontu. Remont się skończył w połowie listopada ( tak myślę.. bo od tamtego czasu nikogo za bardzo tam nie widziałam), zostawili wielką dziurę na środku korytarza w piwnicy, b----l, no i zadowoleni
@majjja_domowa oczywiście ja sobie poradzę z tym oknem jak będę chciała i to bez problemu no ale chodzi o to jak ludzie dysponują i decydują tak naprawdę o nie swoim mieniu
@Marek_Tempe sytuacja nadaje się chyba do jakiegoś dobrego kabaretu. Sąsiedzi stwierdzili, że skoro mi przeszkadza pranie ( zapach i wilgoć) to wzięli uruchomili okno które jest na poddaszu i teraz tam mam sobie iść i sobie je otworzyć. Stwierdzili rozniez że im za bardzo wyziębiam klatkę schodową otwierając okno koło ich mieszkania. Doszła również jeszcze awantura- sąsiad nawet nie wytrzymał i założył grupę na Whatsapp bo rzekomo okno które było wybite
@Marek_Tempe po tych ich oszczerstwach o zagrożeniu życia i zdrowia przez wybita szybę. Poszłam posprzątałam piwnice. Oczywiście szyba zagraża życiu ale to że w piwnicy jest wielka dziura na środku wyryta przez nich to już nikomu nie przeszkadza ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)poszłam do nich i powiedziałam co o tym myśle. Powiedziałam również
W poniedziałek pisałam post z prośbą o pomoc w rzeczach dla pacjenta a teraz sama jestem pacjentką i czekam na operację. Trzymajcie mocno kciuki. Cieszcie się kochani z dnia i życzę wam dużo zdrowia.
@Odbolik cześć..na szczęście jelito się odgłobiło. Nie miałam operacji jednak dalej jestem w szpitalu i czekam aż zacznie moje jelito pracować. Nigdy nie miałam problemów gastroenterologicznych. W nocy wybudził mnie ból brzucha, czułam się jakbym była "zagazowana" nie mogłam sie załatwić ani tzw beknąć. Po paru godzinach ból był coraz gorszy. Napięcie w jelitach było ale bez reulaltatu aż zaczęłam wymiotować. Postanowiłam.wiec pojechać na sor gdzie w tk wyszło wgłobienie.
@Pethaf z wywiadu nic nie wynika. Najczęstszą przyczyną wgłobienia u dorosłych jest podobno nowotwór, wrzodziejące zapalenie jelita, ewentualnie ciało obce w jelitach. Nic z tych rzeczy nie ma miejsca
@Pethaf muszę przejść na dietę strikte jelitowa czyli łatwostrawna, puki co zero alkoholu i będę czekała do wizyty kolonoskopii. Jak będzie ok to wtedy powoli wrócę do normalności
Hej Mirki. Mam taką prośbę. Pracuje w szpitalu i mam pacjenta w zasadzie młodego chłopaka, lekko zgubionego w życiu, który nie ma ciuchów i za bardzo nie ma jak wrócić do domu. Może ktoś by miał jakieś spodnie bluzę w rozmiarze L, skarpetki, buty rozmiar około 44. Chłopak nie ma jak wrócić do domu a ciuchy zostały pocięte i zutylizowane.
@JestemKaspi @Reichsmarschall @not_CIA_agent @Rybow @Witaj_przyjacielu bardzo dziękuję za pomoc. Nie spodziewałam się tak dużego zainteresowania. Czasami jest tak że sytuacja jest jaka jest a pracownik socjalny pracuje do 14.35. na oddziale nie mamy ciuchów prawie w ogóle mimo że często o nie prosimy dla pacjentów, więc załatwienie ciuchów w dwie godziny graniczy z cudem. Bardzo dziękuję. Pracuje w dwóch największych szpitalach we Wrocławiu więc na pewno waszą
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Uświadomiłem sobie, że moja rodzina chyba chce mnie wrobić w małżeństwo z kobietą w ciąży. Mieszkam na wsi, w typowej małorolnej rodzinie. 3 rodzeństwa. Jestem najstarszy, lvl 28. Od zawsze zachrzan na polu i w gospodarce, zero wakacji, wyjazdów, wolnego. Po maturze niemal siłą wyrwałem się na niewiele warte studia (pedagogika), ciągle dorywczo pracowałem i uczyłem się, bo rodzice mi nie pomagali finansowo. Zrobiłem licencjat i od razu
Dosłownie przed chwilą widziałem rozkładające się ciało całkowicie zalanego wrocławianina w samym centrum stolicy #dolnyslask