@ginekologdziffek: Lubiłam to. Ale raz się wkurzyłam cholernie. Byłam w drugiej klasie i trzeba było wydzieranką wykleić gila albo sikorkę (któreś z tych). Miałam wtedy złamaną lewą rękę, lecz specjalnie siedziałam po nocy aby to wykonać jak najdokładniej - papierki miały rozmiar ok. 5 mm na 5 mm. To było całkiem ciężkie, szczególnie z połamaną ręką. Mama wiedziała, że jestem uparta więc nie odciągała mnie od
@DzemZeSwinki: EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I HERBATE BĘDZIE MOŻNA KUPOWAĆ TYLKO LIŚCIASTĄ PROSTO Z CEJLONU
Lubię, jak wchodzę do pracbazowego kibla na poranne posiedzenie. Dwie kabiny zajęte. I tak siedzą po cichutku lokatorzy tych kabin. Wyczekują, kto pierwszy wyjdzie. Że oni niby tu tylko hehe nosa wydmuchać. Wszechobecną ciszę narusza jedynie charakterystyczne tapanie palcy w ekrany telefonów. I tak wyczekują. W ciszy. Wtedy wchodzę ja, niczym komendant na posterunek. Zasiadam na tronie i w pełnej oprawie dźwiękowej robię to, po co tu przyszedłem. Wtem z otaczających mnie
Proste rozwiązania są najlepsze. Papier w muszli zapobiega ochlapaniu odbytu podczas wystrzelenia nura. Pozostaje jeszcze kwestia cichego bonka. Siedząc w ubikacji nie chcemy rzucić na siebie podejrzenia o skręcanie batona tym bardziej, że przed drzwiami stoi kształtny zad naszej szkapy. Jak zrobić tłumik do d--y? Jest wiele metod. Omówmy tu dwie. Metoda chloroformu polega
@Browin: Podoba mi się polszczyzna tego listu :)) Poetycka "staliśmy bezradni w obliczu faktów, szukaliśmy powodu, zastanawialiśmy się przez długie dni, zanim zrozumieliśmy przyczynę tego zjawiska" cudowne :D
@dumnie: raz zaplacilem zeta za skorzystanie z kibla w restauracji, bo chcialem miec dobre warunki, a bylem w plenerze i mnie cisnelo na 2. okazalo sie ze wykorzystuja tam nieziemska technologie na podczerwien i nie ma guzika do splukiwania wody. czujnik byl zepsuty i przez 20 minut zastanawialem sie jak stamtad wyjsc, bo byla kolejka do kibla. dalej nie bede pisal, bo ta historia zasluguje na osobny wpis XD
Za 2h ostatni egzamon. Zdane czy nie zdane chujmjetoobchodzi ja mam dosyć zawalania nocek, wlewaniu energetyków prosto w żyły. Mam dosyć wzorów, zadań, Krystiana Karczyńskiego. Jak nie zdam to trudno, w nadchodzącym semestrze będę miała niezły zapiernicz, ale lojo. O 9:30 po egzamonie idę na gorącą czekolade, potem na spacer, wrócę do mieszkania i idę spać na całe życie. Dzisiaj znów nie spałam bo liczyłam głupie rzeczy. Czuję się jak kupa. Uczyłam