Kermit wygrał na loterii ale pewnie nic z tego nie będzie przez to, że jest maminsynek i ciepła klucha. Dopóki byli razem zagranicą i u niego to była sielanka, teraz nagle doszło do niego, że jak chce to dalej ciągnąć to musi wyjść ze swojej strefy komfortu i nagle mu się chyba odwidziało, bo jak to nie będzie z kolegą pracował. Pozorowanie na zasadzie "przecież byłem w pośredniaku Halinka, ale nie ma
jacas
jacas