Kolejna część historii:
Pomysł Mlodych
Młodzi skombinowali czerpak, który przywiązali sznurkiem i pod podważeniu klapy /okiennicy/ wyrzucali ten czerpak, któy napełniał się śniegiem wciągali do wagonu i wsypywali do garnka na piecu, otrzymywaliśmy dodatkową porcję wody. Była brudna ale gasiła pragnienie. Jechaliśmy tak dalej i dalej, nie wiedzieliśmy dokąd. Pociąg zatrzymywał się tylko w nocy, aby powyrzucać zmarłych, zabrać chorych i daćto pożywienie. Zanim dojechaliśmy do Nowosybirska, przewożono nas po kilka razy do tej samej miejscowości, wyglądąło to tak jak gdyby sowieci nie wiedzieli co z nami zrobić. Byliśmy wszyscy u kresu sił. Nikt się nie przyznawał że jest chory, gdyżnatychmiast był zabrany, a to znazcyło rozstanie i śmierć.
Jechaliśmy prawie cztery tygodnie, nareszcie wyładowali nas w Nowosybirsku.
poteżny musicie miec tupet szury, żeby sądzić, że znacie się na medycynie, biologii itd lepiej niż wszyscy lekarze, epidemiolodzy i inni specjalisci
to tak jakbys poszedl do lekarza, on ci postawił diagnozę i zalecenia, że np musisz tydzień przechorować w domu, a Ty:
- to nieprawda