Denerwuję mnie normicka ignorancja względem osób bezrobotnych. Ta pogarda, poczucie wyższości i oburzenie, bo ktoś aktualnie nie pracuje. Szkoda tylko że tak rzadko próbują zastanowić się nad przyczyną tej sytuacji.
Nikt na tym świecie nie znalazł się z własnej woli, a mimo to każdy jest zmuszony podjąć pewne działania w celu przetrwania, a mogą go one przerastać przez czynniki od niego niezależne - innymi słowy jest niezdolny do zapewnienia sobie minimum koniecznego do egzystowania. Nie wszyscy potrafią wydobyć z siebie ambicje, nie jest to coś co w pełni możemy wewnętrznie regulować, a ciężka i wyniszczająca praca, tylko po to by mieć za co jeść i gdzie spać, jednocześnie codziennie w niej cierpiąc, nie jest czymś zachęcającym. No bo co to za życie?
Rynek pracy jest wyjątkowo brutalny, studia nie są gwarancją zatrudnienia w zawodzie, wciąż liczą się znajomości, przebojowość, czy łut szczęścia i nie każdy ma predyspozycje by zostać lekarzem, prawnikiem czy programistą. Nawet cecha taka jak sumienność jest efektem dziedziczenia genów i wpływu środowiska, szczególnie rodziny, czyli jest wynikiem czegoś, na co nie mamy wpływu.
Są
Nikt na tym świecie nie znalazł się z własnej woli, a mimo to każdy jest zmuszony podjąć pewne działania w celu przetrwania, a mogą go one przerastać przez czynniki od niego niezależne - innymi słowy jest niezdolny do zapewnienia sobie minimum koniecznego do egzystowania. Nie wszyscy potrafią wydobyć z siebie ambicje, nie jest to coś co w pełni możemy wewnętrznie regulować, a ciężka i wyniszczająca praca, tylko po to by mieć za co jeść i gdzie spać, jednocześnie codziennie w niej cierpiąc, nie jest czymś zachęcającym. No bo co to za życie?
Rynek pracy jest wyjątkowo brutalny, studia nie są gwarancją zatrudnienia w zawodzie, wciąż liczą się znajomości, przebojowość, czy łut szczęścia i nie każdy ma predyspozycje by zostać lekarzem, prawnikiem czy programistą. Nawet cecha taka jak sumienność jest efektem dziedziczenia genów i wpływu środowiska, szczególnie rodziny, czyli jest wynikiem czegoś, na co nie mamy wpływu.
Są
@Rimbolo: Poznawanie jej rodziny, przedstawianie swojej, większość Julek też wychodzi na spotkania, koncerty, dokumentują swoje życia na instagramie, zbyt dynamiczne to dla mnie, bardzo odpychająca jest to dla mnie wizja eh
Ja też, aczkolwiek niegdyś mniej, dawniej ludzie jakkolwiek mnie interesowali, a teraz już nie bardzo, nie mam ochoty z nikim
@Rimbolo: Ja tak samo. Nawet w domu wśród domowników jestem zamknięty w sobie.