Czasem na tagu piszą chłopy którzy mają 30+, o tym że nigdy nie pracowali, boje się podzielenia ich losu, choć starzy na mnie to kiedyś wymuszą, wolałbym jednak przełamać się samemu, bez ich pomocy (23lvl).
Jakiś czas temu od czasu do czasu przeglądałem ogłoszenia i niestety, ale oferty pracy i wymagania w nich zawarte były dla mnie brutalne. Odczuwam duży lęk przed robieniem czegoś na oczach ludzi, jestem fajtłapą. W dodatku w
@eisil: musisz sie przelamac, ja teraz w wieku 30lat poszedlem na wozki widlowe do kolchozu gdzie wczesniej pracowalem jako kierowca czyli praktycznie bez ludzi, no i poczatek jest ciezki, pierwszy tydz bedziesz umierac na sama mysl ze masz tam isc.. no niestety kolchozy dla wrazliwych inteligentnych osob co nie maja innej mozliwosci pracy, sa przeklenstwem.. ale z czasem ten lek bedzie ustepowal i jakos pojdzie.. to przelamanie jest najgorsze
@stanislaw-robak: też racja, można się nauczyć przydatnych rzeczy, a potem już jako fachowiec kosić hajs... dobry komentarz, dzięki!
@RandomowyTyp miałem podobnie, przełamanie jest najgorsze
@eisil W pierwszej pracy bałem się absolutnie wszystkiego, np. tego że jak coś drukowałem i się krzywo kartka ułożyła i trochę krzywo wydrukowało, to serio drukowałem drugi raz, bo się bałem, że to źle. A źle wydrukowaną kartkę chowałem, żeby nie było, że marnuję papier. Zawsze wychodziłem z założenia, że jestem śmieciem i totalnym głupkiem i wszyscy są ode mnie
Obrzydliwe, mizoandryczne, skrajnie seksistowskie. Takimi słowami podsumowałbym przemówienie Donalda Tuska skierowane do kobiet podczas którego odnosił się do ich "problemów". Nigdy nie widziałem bardziej białorycerskiego wystąpienia, tam właściwie całe bingo został odhaczone: mniejsze wynagrodzenia kobiet, nadreprezentacja mężczyzn na szczeblu państwowym i na wysokich stanowiskach, prawo do życia, prawo do decyzyjności o własnym ciele, przemocowość mężczyzn. Według Donalda jeśli chodzi o wiek emerytalny biedne i uciemiężone kobietki też są dyskryminowane, bo dostają niskie
Przeciętna rozmowa telefoniczna Julki ze swoją psiapsiułą, gdzie pogadają o tym jak jej idzie z tym niedawno poznanym Oskarkiem, statystycznie trwa dłużej niż wszystkie moje rozmowy telefoniczne razem wzięte w ciągu ostatnich dwóch lat (krótkie rozmowy z mamą lub rodzeństwem). Brutalne.
@eisil: ja rano siedzialem obok jakiejs julki ktora nawijala przez telefon 30 minut co bylo na maturze, ja #!$%@? jak mozna takie #!$%@? opowiadac co ona gadala przez tyle czasu ja nie wiem, jej sie moze raz geba zamknela na 10 sekund
Ostatnio chciałem sobie posłuchać po polskiemu kogoś kto się zmagał z fobią społeczną albo zaburzeniem podobnym, jak wyglądała jego historia, czy udało mu się osiągnąć jakąś poprawę i w jaki sposób ją osiągnął etc. Jedynym znanym mi tego typu materiałem jak dotychczas był wywiad tego gościa u Aralki. No i trafiłem na filmik takiej dziewczyny i se go obejrzałem. No i spoko, widać po niej, że jej fobia społeczna jest legit, tylko
@eisil: Potem takie laski gadają ale jak to anon że nie masz dziewczyny, jak można być samemu. Ja jakoś znalazłam sam się trafił, nikt do ciebie nie zagaduje? Dodałbym że takie laski w prawdziwej depresji, fobii, nawet jak mają tego chłopaka co go poznały. Jak wychodzą z problemów psychicznych to się rozstają, no bo wtedy to ona czuła się samotna i tak dalej, dalej. Ale teraz już jest zdrowa i
Irytuje mnie ta presja na osiąganie tego mitycznego sukcesu, ten wyścig szczurów i wyczuwalna chęć żeby mieć więcej niż inni. Dajcie chuopu prostą pracę, niewymagającą za wielu kontaktów z ludźmi, za pieniądze takie żeby mógł jakoś wyżyć w tym kraju, tyle mi wystarczy. No ale ci bogatsi często wtedy patrzą na ciebie z góry, a dla #rozowepaski jesteś niewidzialny, a chciałoby się jednak doświadczyć miłości ehhh :/
Pytanie do przegrywów bez znajomych, z małych miejscowości - widzicie szanse na jakieś życie społeczne w swoim miejscu zamieszkania? Osobiście takiej możliwości nie dostrzegam, ludzie których znałem mnie nie szanują, zawsze byłem najsłabszym ogniwem. Prawdopodobnie mam już przypiętą łatkę spierdoksa, nikt by nie chciał się zadawać z kimś takim, no i nikt zresztą nie zadaje...
Żeby znaleźć znajomych, to chyba trzeba byłoby się wyprowadzić, ale już pomijając aspekt finansowy, to jak sobie
Budzi we mnie frustrację to jak społecznie bagatelizowane są zaburzenia charakteryzujące się lękiem społecznym, takie jak fobia społeczna, czy zaburzenia osobowości (unikająca lub schizoidalna) oraz jak mała świadomość panuje na ich temat oraz jak umniejsza się ich randze. Skrajna nieśmiałość nie jest czymś normalnym, ludzie to istoty stadne. Lęk przed interakcjami społecznymi ma skrajnie destrukcyjny wpływ na praktycznie każdą sferę życia: strach przed pracą, strach przez nawiązywaniem kontaktu, strach przed mówieniem w towarzystwie innych osób etc. I to przyczynia się do tego, że taki człowiek nie radzi sobie w życiu, a ludzie przez to go gorzej postrzegają i ta osoba zdaje sobie z tego sprawę, co tylko potęguje lęki. Błędne koło #!$%@?.
Takowe problemy bardzo łatwo i szybko można wyłapać, często są one zauważalne już we wczesnych latach szkolnych i już wtedy powinno się robić coś w kierunku ich leczenia, uważam że szkoła również powinna o takich trudnościach zawiadamiać rodziców, bo w domu może to być niewidoczne, bo to środowisko znane.
Wiele się mówi w ostatnich latach o podnoszeniu świadomości z zakresu zdrowia psychicznego, ale osoby z fobią społeczną wciąż są spychane na boczny tor, nie tylko w przekazie medialnym, ale przede wszystkim w życiu. Ludzie są brutalni, niestety ale sporo osób nie wspomoże takiego spierdoksa, a wręcz przeciwnie - wyśmieje go, poniży, oleje. To w końcowym rozrachunku prowadzi do depresji i izolacji i do pogłębienia problemów, a w pewnym momencie życia nie mając siatki kontaktów, żadnego punktu zaczepienia, ciężko jest z tego wyjść, bo trzeba stworzyć jakąś relację od zera, a jest to trudne. Dlatego taki spierodks ugrzęźnie w samotności i jest niemalże na nią skazany, a większość osób pragnie mieć kogoś bliskiego, to ludzkie, leży to po prostu w naszej naturze. Takie osoby generalnie nie są zbyt lubiane - a bo nudny, a bo cichy, a bo mało rozrywkowy. Nie wspominając już o tym, że nieśmiali mężczyźni są postrzegani jako żałośni, zarówno przez innych chłopów jak i baby.
@eisil: Moim zdaniem z tego nie ma wyjścia. Bycie nudnym, aspołecznym i nieśmiałym wynika z genów i nie da się tego zmienić jakimś wychodzeniem do ludzi jak to wmawiają nam normicy. Tak samo dla przykładu nie zmieni się jakiegoś ekstrawertycznego oskarka co ciągle imprezuje aby nagle siedział w samotności przed komputerem kilka lat.
Ludzie nie mają świadomości i bagatelizują to że dolegliwości psychiczne są tak samo a nawet bardziej destrukcyjne
Zawsze gdy mam coś do zrobienia, to odkładam to na ostatnią chwilę, przez co z braku czasu zrobię to po macoszemu albo nie zrobię tego wcale, bo już będzie za późno. Oczywiście ktoś powie, że każdy tak ma, ale u mnie jest to częstsze i bardziej nasilone niż u innych i nie potrafię się tego oduczyć ehhh
@eisil: też tak mam, było tyle czasu na napisanie pracy licencjackiej że odkładałem to w nieskończoność aż koniec końców jej nie napisałem i uwaliłem studia, pozdrawiam xD
Oho, widzę że Julki mają ból dupy (hehe) o potężnego "Polish anal devastatora" i bronią Pani Lilianny ( ͡°͜ʖ͡°)
Problemem nie jest to, że kobiety udostępniają dane osobowe mężczyzn na facebookowych grupkach, eee no gdzie, problemem jest to, że przygody analne pewnej Pani od HR'u wyciekły. Ciekawe kto je upublicznił ( ͡°͜ʖ͡°)
Chciałbym złożyć wniosek formalny w celu ustalenia dokładnej długości prącia Pana dyskobola, aby w sposób niepodważalny wyjaśnić udział blackpillu w całym zajściu. #przegryw #blackpill #aferaanalna
Typ jak dla mnie jest GIGACHADEM, p0lki ostrzegają się przed jego osobą na grupach facebookowych i przed możliwymi perturbacjami odbytniczymi, na skutek brutalnego grzmocenia w dupę
Chować dupy, analny dewastator grasuje i na jednym dysku nie zamierza z pewnością poprzestać
@eisil: ciężki wylew mizoandrycznych ścieków. Kobiety maja gorzej bo po 30 roku życia mogą się zamienić wlasnie w taka zrzedzacą babe za która oglądanie jest co najwyżej jakiś Pakistanczyk. Ból przemijania odcisnął okrutne piętno na jej psychice.
Jakiś czas temu od czasu do czasu przeglądałem ogłoszenia i niestety, ale oferty pracy i wymagania w nich zawarte były dla mnie brutalne. Odczuwam duży lęk przed robieniem czegoś na oczach ludzi, jestem fajtłapą. W dodatku w
@RandomowyTyp miałem podobnie, przełamanie jest najgorsze
@eisil W pierwszej pracy bałem się absolutnie wszystkiego, np. tego że jak coś drukowałem i się krzywo kartka ułożyła i trochę krzywo wydrukowało, to serio drukowałem drugi raz, bo się bałem, że to źle. A źle wydrukowaną kartkę chowałem, żeby nie było, że marnuję papier. Zawsze wychodziłem z założenia, że jestem śmieciem i totalnym głupkiem i wszyscy są ode mnie