Garść przemyśleń z ostatnich tygodni:
1) W XIII w. niektóre angielskie wioski funkcjonowały sobie dalej nawet wtedy, gdy Czarna Śmierć zabrała połowę ich dusz. A w dzisiejszych czasach wystarczy jednoprocentowa śmiertelność zarazy, żeby zatkać szpitale i wywołać poważne wstrząsy społeczne. Gdzie nam do średniowiecznych wieśniaków.
2) Jakiś czas temu arabski szejk miast wydawać pieniądze na polskie modelki postanowił kupić za pół miliarda dolarów Salvatora Mundi, „najnowszy” obraz Leonarda da Vinci (AIAGI zrobiło o nim odcinek). Niedawno zaczęto podejrzewać, że portret Jezusa być może wcale nie został namalowany przez Leonarda. Jeżeli rzeczywiście nie został, to znaczy to, że Francuzi wcisnęli Arabom za grube pieniądze
1) W XIII w. niektóre angielskie wioski funkcjonowały sobie dalej nawet wtedy, gdy Czarna Śmierć zabrała połowę ich dusz. A w dzisiejszych czasach wystarczy jednoprocentowa śmiertelność zarazy, żeby zatkać szpitale i wywołać poważne wstrząsy społeczne. Gdzie nam do średniowiecznych wieśniaków.
2) Jakiś czas temu arabski szejk miast wydawać pieniądze na polskie modelki postanowił kupić za pół miliarda dolarów Salvatora Mundi, „najnowszy” obraz Leonarda da Vinci (AIAGI zrobiło o nim odcinek). Niedawno zaczęto podejrzewać, że portret Jezusa być może wcale nie został namalowany przez Leonarda. Jeżeli rzeczywiście nie został, to znaczy to, że Francuzi wcisnęli Arabom za grube pieniądze
Zgadzam się oczywiście, że produkowane przez człowieka gazy, w szczególności dwutlenek węgla, mają wpływ na zjawiska klimatyczne i średnią temperaturę na powierzchni naszego globu. Niemniej:
• Są to zmiany zachodzące powoli, w skali pokoleń, nie dziesięcioleci. Nie wierzę w scenariusz nagłego załamania się klimatu, jaki odmalowano w filmie The Day After Tomorrow_ (skądinąd obejrzałem go ponownie parę lat temu i wydał się fajniejszy niż wówczas, gdy widziałem go w kinie).
@zrakiep: Więc klimat AD 2021 jest już zasadniczo inny niż AD 2011, tak?
https://ourworldindata.org/grapher/world-population-since-10000-bce-ourworldindata-series?time=1800..2019
W latach 60. Ehrhlich (a wcześniej jeszcze Malthus), wystraszywszy się gwałtownego wzrostu, przewidywali katastrofę demograficzną.