@Logan00:

no tak, celebryci to herosi, nie to co ludzie pracujacy fizycznie xd

@Amigoyamigo: Celebryta to ktos znany z tego, ze jest znany. Sportowiec to przeciez praca fizyczna. xd

@Lieutenant_Kim: lepiej zeby nie głosowali, bo młodzi faceci wiecej cenią wrotki xD

@AgentGRU: Ale to Mariusze z powiatowych, nie sojaki

@ater: obrzydliwa kreatura

@mariusz-madejczyk: moze to hopium, a teraz w miescie pozniej si echodzi na wybory niz na wsi

@mariusz-madejczyk: na wsi peak nie przypada zawsze rano po kościele?

@Lolenson1888 Zachęciłeś żeby ruszyć dupę do urn

@deziom: ale to pokazuje jedno, jak bardzo im się pali.
Normalnie walka o życie ;)

@deziom: bilety do Budapesztu w jedną stronę już kupione, i torba z pieniędzmi

@badreligion66: ja dzisiaj z 100 letnim dziadkiem mojej żony na wybory jadę, oczywiście dziadek princepolo uwielbia

@PomocnikBob: Pewnie to samo byś mówił 5 lat i 10 lat temu.

@Mega_Smieszek jak z ojcem w to gralismy to dokladnie tak to wygladalo xD raz sie w-----l to rzucil jablkiem przez cala chate, musial sie przejsc a potem wrocil i “przepraszam, gramy dalej”

@Ulic_Qel_Droma: trzeba bylo pilnowac orzelka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@znikam5:
- sztylet na lichwiarza
- pięści na ustawke z gangusem

@znikam5 ale masz tylko jeden miecz. - Zgadza się

@BamBamBigelow: @NeonNinja Proszę

@depechak: wykopałem. Dzięki na info o filmie :)

@BadBoyIndygo Ja bym go wysłał do więzienia.

@crookedman: nie wiem jak dla was, ale dla mnie dama w pałacu powinna nosić tylko jedna z tych rzeczy

babcia zawsze wspominała że jej wszystkie kobiety we wsi męża zazdrościły

W tamtych czasach, żeby wszystkie kobiety męża zazdrościły, to wystarczyło nie chlać i nie n---------ć żony.

@Wraczek no I będą deklarować wyjazd z kraju ( ͡° ͜ʖ ͡°) uśmiechnięci zazwyczaj bardziej przeżywają niż pisiory, bo to rozemocjonowany motłoch

@makolem: Po prostu tych drugich nie stać na wyjazd z kraju ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@saakaszi janusze byliby w szoku gdyby dowiedzieli się co produkował Volkswagen, którym na co dzień jeżdżą¯_(ツ)_/¯

@saakaszi: jemu wolno, czego nie rozumiesz?