@Mleko_O: no jak to bez zakonczenia? Wciagnalem sie. W podsumowaniu napisz prosze czy zwyciestwo moglo ocalic Rzesze? Czy tez cytujac klasyka, to by nic nie dalo?
I kto by pomyślał że za granicą w muzeum na #bornholm natknę się na #czarneblachy i to polska myśl techniczna #fso #syrena , w ogóle bardzo fajne miejsce do odwiedzenia, bo mają sporo fajnych okazów np. #tatra #saab #jaguar #volvo. #otrebusy powinny się wzorować.
@Qba1996: przecież s/v40 będzie ładne tylko z zewnątrz, a pod spodem sama ruda. @MrPotato: da się kupić S60 za takie pieniądze, ale to będzie trup czekający żeby w niego wsadzić drugie tyle. Szukaj 850 2.5 20V lub jakieś turbo, a jak chcesz RWD to 940 2.3t. Można też pójść w serię 400, ale w tym budżecie szkoda.
Jako ze są ludzie zbierający autografy pilotów Luftwaffe może warto nakreślić dość mało znany epizod związany z tą formacją. Jest on związany z obozami koncentracyjnymi i osobą dr. Sigmunda Raschera (na zdjęciu po prawej w mundurze). Przedstawmy więc po krótce jego osobę. Urodzony 12 lutego 1909 w Monachium, syn lekarza. Studia medyczne skończył w 1937 roku. Na początku wojny pracował jako lekarz w Szkole Artylerii Przeciwlotniczej. Latem 41 dostaje się do Instytutu Medycyny Lotniczej podlegającemu Luftwaffe - jest zatrudniony jako asystent. Na własną prośbę zostaje przeniesiony do obozu koncentracyjnego Dachau w którym to ma przeprowadzać eksperymenty medyczne na więźniach. Już wtedy przeświadczenia o próbach na ludziach, jako sposobie egzekucji oraz niższości rasowej osadzonych zgadzało się z hitlerowską koncepcją mówiącą o tym, że wrogowie państwa powinni przysłużyć się Rzeszy albo pracą albo śmiercią podczas badań naukowych. Obrazowym przykładem na to twierdzenie jest cytat dr Grafe „Doświadczenia nie będą prowadzone na więźniach, lecz tylko na Polakach, a Polacy właściwie nie są ludźmi”. Pracował w zespole z dr Rombergiem badając wpływ gwałtownie zmieniającego się ciśnienia na organizm ludzki. O wynikach raportuje bezpośrednio Luftwaffe.
W czasie jego eksperymentów więźniowie byli przetrzymywani w komorach ciśnieniowych, w których systematycznie obniżano ciśnienie aż do poziomu odpowiadającemu temu, które występuje na dużych wysokościach (do 21 km n.p.m.). Rascher sterował obniżaniem ciśnienia osobiście. Podczas eksperymentów więźniowie często umierali, bądź odnosili trwałe uszkodzenia ciała. W tego typu „badaniach” brało łącznie udział około 200 osób, z których ok. 70-80 poniosło śmierć. Część z nich eksperymentator (jak donosił w raporcie dla SS) topił, gdy były nieprzytomne, dla wykonania sekcji mózgu. Dr Rascher przeprowadzał też eksperymenty badające wpływ niskich temperatur na ciało człowieka, podczas których więźniowie byli zanurzani w lodowatej wodzie albo trzymani nago na mrozie do -6 stopni Celsjusza i polewani wodą (z użytych do tego 360 zmarło 74). Następnie „badano” czy uda się ich rozgrzać za pomocą gorącej wody, naświetlania, elektroterapii, „aryjskich herbatek ziołowych” lub ciepła ludzkiego ciała „dostarczanego” przez więźniarki „oddelegowane” z obozu w Ravensbrück. Eksperymentator złożył przy tym skargę iż u jednej z dziewcząt zmuszonych do tych zabiegów zauważył nordycki typ urody, co obrażało jego "rasowe poczucie"....
@NietoIerancyjny: czyli nie dość, że Cię oszukali, bo zamiast jagodzianki dodałeś bułkę z wiśnią, to jeszcze zęba złamałeś :) Tak to jest jak kupuje się ciastka u piekarzy "Bez licencji za 2 pLn" ';D
Porównanie powierzchni Cesarstwa Rzymskiego i kontynentu północnoamerykańskiego. Mapa ukazuje Imperium Rzymskie około roku 100 n.e., kiedy ziemie pod panowaniem rzymskim sięgały od Egiptu aż do Brytanii.
Niesamowitym jest to, jak długo udało się utrzymać tak duże państwo, bez posiadania współczesnych metod łączności i komunikacji.
@baloth: nie umywamy się do Niemców. 4km blockchaina wzdłuż wybrzeża... i bodajże tytuł najdłuższego budynku mieszkalnego świata. A zbudowane już za Hitlera jako apartamentowiec z 10'000 sypialń.
@baloth: Ciekawostka: jest to nietypowe (w Polsce) zabudowanie typu galeriowca (a konkretniej falowca, ze względu na rozmieszczenie bryły budynku), gdzie do mieszkania wchodzi się przez coś a la patio (tylko, że budynek jest wielopiętrowy). Nie ma to sensu w Polsce głównie dlatego, bo
1) strasznie u nas pizga na jesieni, w zimę i przez pół wiosny (czyli w sumie większość roku), przez co mieszkania trudniej dogrzać 2) jest to zabudowa zmniejszająca prywatność, a Polacy ogólnie mają tendencję do nie bratania się z sąsiadami (przynajmniej nie w takim stopniu)
Jest to bardziej popularne w ciepłych krajach typu Włochy czy Hiszpania, gdzie przez cały rok masz ciepło i możesz sobie posiedzieć na zewnątrz (na "a la patio"), a także kultura jest
Kometą w stronę gwiazd. Zniszczona jedna z wielu nadziei na odwrócenie losów wojny - niemiecki myśliwiec rakietowy Messerschmitt Me-163 ''Komet'', Niemcy, wiosna 1945 roku.
Twórcą samolotu był genialny konstruktor, prof. Alexander Lippisch, który wniósł wielki wkład w rozwój konstrukcji latających skrzydeł i układu delta (notabene, miłość do maszyn latających wzięła mu się od ojca lotnictwa - samego Orville'a Wrighta). ''Komet'' był rozwinięciem jego poprzedniej konstrukcji - szybowca DFS 194, oblatanego w 1940 roku. Efekty były zadowalające i DFS 194 przeprojektowano na Me-163. Pierwszy lot z silnikiem rakietowym odbył się w październiku 1941 roku - czołowy oblatywacz III Rzeszy, kpt. Heini Dittmar uzyskał na nim astronomiczną wówczas prędkość 1004 km/h. Samolot miał konstrukcję średniopłata, pozbawionego ogona. Nie posiadał podwozia, a startował z odrzucanego wózka, zaś lądował na wysuwanej płozie. Paliwa jednak starczało tylko na 13 minut lotu - plan ataku przewidywał, że komety wzniosą się na duży pułap i stamtąd będą atakować lotem szybowcowym formacje bombowe sinusoidalnie. Lippisch wiedział, że maszyna musi być jak najlżejsza. Próby (m.in. w Katowicach) trwały aż do 1944 roku (wówczas Dittmar pobił swój własny rekord i osiągnął prędkość 1130 km/h), wówczas ruszyła produkcja seryjna - wyprodukowano 320 sztuk samolotu, z czego 279 otrzymała Luftwaffe. W odróżnieniu od sowieckiego rakietoplanu BI-1, Me-163 miał skośne skrzydła i dzięki temu zachował sterowność w locie przy potężnej prędkości. Wielkim problemem było niebywale żrące paliwo - po każdym tankowaniu samolot musiał być dokładnie umyty. Zdarzył się wypadek, że przeciek paliwa do kabiny spowodował rozpuszczenie pilota żywcem - nieszczęśnikiem tym był por. Josef Pöhs, Expert z 43 zestrzeleniami, odznaczony Krzyżem Rycerskim.
@Mleko_O: trochę o paliwie, żeby było śmieszniej zbiornik na paliwo przeżerające materię organiczną został umieszczony za kabiną pilota
Oba jego składniki były rozpuszczalne w wodzie, T-Stoff zaś po zetknięciu z jakimkolwiek organicznym materiałem ulegał gwałtownemu samozapłonowi. Po zetknięciu T- i C-Stoffu zaś następowała eksplozja. Obchodzenie się z nimi wymagało więc wielkiej ostrożności. T-Stoff przechowywany mógł być jedynie w aluminiowych zbiornikach, ponieważ stalowe błyskawicznie przeżerał, a wykonane z substancji organicznych zapalał.
Zanim zajmiemy się longshotami, wypadałoby przybliżyć fundamentalne zasady celowania z broni krótkiej. Dla strzelań dynamicznych na 10 -15 metrów to może nie ma takiego znaczenia, ale strzelanie do celu oddalonego o 25 – 30 metrów wymaga już odpowiedniej techniki.
Przede wszystkim, ostrość wzroku należy ustawić na przyrządach celowniczych, a nie na celu. Cel odrobinę rozmazuje nam się nad muszką, ale on nie jest w tym momencie najważniejszy. Najważniejsze jest ustawienie muszki zaraz pod nim i dopasowanie szczerbinki tak, by ich górne krawędzie były w jednej linii, a muszka pozostawała w samym środku szczerbinki. Każde inne ustawienie muszki spowoduje przesunięcie punktu trafienia
@jesse__pinkman: to teraz już łatwiej będzie mi to ogarnąć. U mnie to może jeszcze działać jedne czynnik powodujący spory rozrzut: rzadkie wizyty na strzelnicy :) Paradoksalnie najlepsze skupienie miałem podczas pierwszej styczności z bronią.
@Old_Postman: Ostatnio będąc na strzelnicy po kilku strzałach miałem problem z ostrością wzroku. Jakaś rada na to? Słyszałem, że wtedy należy oderwać wzrok na chwile i spojrzeć na coś innego...
"Wynik decydującej bitwy zależy od Was. Tysiąc kilometrów od granic III Rzeszy waży się los niemieckiego dzisiaj i jutra.''
Adolf Hitler
Führer
źródło: comment_NaqCigEnSRmxY2Vzq2NKEYeLBvP1xEnG.jpg
PobierzHitler był przeciwny tej ofensywie. To temat na cały rozdział książki ale OKH doprowadziło do niej wbrew