@WeChooseToNofap_: Po co to robisz? xd

@JakePtts: jak ogladasz bez fapowania to tak na prawde pol sukcesu, bo mozg i tak swoje wytwarza na sam widok. co do pewnosci siebie to wg mnie to bzdura. bardziej bym to nazwal takim "samczym nastawieniem" aczkolwiek to moze zadzialac albo na bardzo mlode laski albo juz takie, z ktorymi cos tam wczesniej podzialales i znaja cie dobrze. "poznajesz" dupy powiadasz... to moze pora zaproponowac jakies spotkanie zamiast klepania wPokaż całość

nie wiem czy wcześniej byłbym w stanie wymienić więcej niż 2 zdania

@JakePtts: ...bo teraz nie walę konia.

Te urojenia stają sie coraz śmieszniejsze. Za nie długo ktoś zacznie chodzić po powierzchni wody od niefapania.

@AlojzyKoniowal: To a propo #nofapchallenge i #nopornchallenge polece Ci inną książkę - Duhigg Charles "Siła nawyku".

@zulugulubenc:

Usuń może jakieś kwejki i jbzd, tam zawsze trafi się jakiś trigger. Mi to bardzo pomogło, bo tak to musiałem zaczynać "od nowa" co 3-4 dni.

@WeChooseToNofap_ i jak efekty?

@AnonimoweMirkoWyznania same here mirko

@AnonimoweMirkoWyznania: #!$%@? to nie pracuj, szkoda czasu nie ma pracy dla ludzi z naszym wyksztalceniem

@AnonimoweMirkoWyznania: może zacznij od rozmów w miejscach, na ktorych Ci nie zalezy, jakiś macdonals czy kino? A jak dostaniesz to popracuj tam z miesiac czy 2 ucząc się pracy w zespole.

@wielebny_: Bo co robić z nudziarze... przepraszam, domatorem non stop. Ileż można siedzieć w czterech ścianach? Kobiety lubią jak coś się dzieje. Przynajmniej te co wychodzą z domu. Te co wolą siedzieć w domu - siedzą po prostu w domu i ciężko je spotkać :D

@wielebny_: bo mózg kobiety wyewoluował do życia na sawannie.
Mężczyzny zresztą też.

@wielebny_: I tak nieźle jak ktoś umie funkcjonować z fobią, u mnie fobia doprowadziła do nerwicy która zmieniła się w ataki rzekomopadaczkowe. Teraz od stresu dostaje ataków jak przy padaczce a stres wywołuje głównie praca. Czyli nie mogę pracować a próbowałem się leczyć, przełamywać i lęk nie mija. Co ciekawe mniej się bałem na starcie pracy jak nie wiedziałem co i jak niż po kilku miesiącach jak już wszystko robiłemPokaż całość

@daedalus1337: Trwa nadal, już 4 miesiąc i powiem Ci, że żałuje bardzo, że zamiast iść od razu na terapię to chodziłem pół roku do psychiatry po SSRI.

Mój problem polegał na tym, że przez wszystko co przechodziłem w swoim życiu od samego początku, odkąd byłem dzieckiem - nazbierało się we mnie tyle napięcia, stresu i gniewu, że w pewnym momencie pojawiła się sytuacja, po której mnie już całkiem przepełniło iPokaż całość

Ogólnie też jeżeli ktoś by potrzebował informacji co może robić samemu w domu żeby poprawić swój stan to niech wali na PW. Przed pójściem do terapeuty udało mi się na własną rękę "wyłączyć" napady na ponad miesiąc czasu, a do terapeuty poszedłem żeby przyśpieszyć zdrowienie.

@Indikatiwus_presentusaktiwus: mają husteczki i dywan pełen witamin i minerałów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@AlojzyKoniowal: daedalus1337 już Ci to ładnie wyjaśnił. Od siebie dodam, że serio zacznij mocno nofap i noporn 90 dni i poprawia się pewność siebie diametralnie ponoć. Więc to podstawa. Na zajęcia możesz chodzić czy terapię ale nie może być tak, że chodzisz na terapie a potem w domu 2h oglądasz pornografię :)

Zastanów się też czy nie masz jakichś leków z dzieciństwa i stąd boisz sie tego oceniania innych. UPokaż całość

@AlojzyKoniowal: Jeżeli mogę coś doradzić, to odradzam Ci samego psychologa. Psychiatra jest tylko od postawienia Ci diagnozy i wypisywania prochów. Według mnie uderzaj od razu do dobrego psychoterapeuty. Najlepiej, gdyby był to psychoterapeuta znający się na terapii poznawczo-behawioralnej, bo ona przynosi najlepsze efekty w przypadku fobii. Psychologowie są słabi. Chyba, że dany psycholog ma również zrobioną psychoterapię. To inna sprawa. Ale samych psychologów unikaj. Szkoda czasu i kasy.

Apropo samodzielnej pracy nad sobą to gorąco Cię do tego zachęcam. Książka, o której Ci napisałem praktycznie wyczerpuje temat i jest bestsellerem na świecie. Największym problemem jest systematyczność i konsekwencja w samodzielnej pracy nad sobą. Przyznaje się bez bicia, że aktualnie mam z tym problem i muszę się za to zabrać. Terapeuta mnie, ani nikogo innego nie zmusi do samodzielnej pracy. Będąc na terapii i tak będziesz musiał pewne zadania samodzielnie wykonywać/eksperymentować, które zada Ci psychoterapeuta. Terapia, to w ogromnym procencie samodzielna praca nad sobą i podnoszenie się po upadkach.

Terapeuta nic za nas sam nie zrobi. Musimy być w 100% zaangażowani w nasza zmianę. To jest ten moment, w którym musimy bardzo odpowiedzialnie podejść do swojego życia i podjąć decyzję o zmianie. Albo coś ze sobą zrobimy, albo przez całe życie będziemy oglądać świat przez okno więzienia bez krat i nazywać się "przegrywami". WybórPokaż całość