W głowie mam miliard myśli co ta dziewczynka musiała przejść, ile to malutkie ciałko musiało wycierpieć, każdy dzień, każda noc to było jedno wielkie cierpienie. Jak bardzo musiała płakać, a później już pewnie nawet nie płakała... nie jestem sobie w stanie nawet tego wyobrazić co i jak jej robili. Nikt jej nie przytulał, nie głaskał, nie śpiewał kołysanek.
Nie wierzę w sprawiedliwość.
I wiecie co?Tak
Cześć i czołem,
szukam na stałe miejsca w rodzinie Netflix. Może ktoś akurat ma wolne?