@Mordeusz: Ciekawe założenie. Biorąc pod uwagę zmianę wartości funkcji cena wraz ze wzrostem uprzejmości, po zastosowaniu ekstrapolacji wydaje mi się że wartość jaką przyjęłaby cena w przytoczonym przez Ciebie przypadku to okolice 100 zł a nie 10 zł jak wskazałeś. Pomiędzy "frytki" a "frytki k---a" w moim odczuciu znajduje się dość szerokie spektrum zwrotów - oczywiście w zależności od zastosowanego słownika. Ale koniec końców to tylko zgadywanie :)
Timelapse z podnoszenia jachtu dla którego wartość zanurzenia przekroczyła założoną przez konstruktora wartość.
Powodem takiego stanu rzeczy są najczęściej nieszczelne przewody poboru wody zaburtowej (np. do chłodzenia silnika) lub uszkodzone zawory znajdujące się poniżej tzw. linii wodnej powodujące powolne lecz skuteczne zatopienie jednostki. Często ten problem dotyka jachty pozostawione na dłuższy czas w wodzie bez uprzedniego przygotowania.
Sama operacja polegała na zainstalowaniu dwóch pasów wokół kadłuba jednostki , nastąpienie przymocowaniu do nich
"Trzeci dzień zmagaliśmy się ze sztormem na środku oceanu w drodze z Gdyni do Nowego Jorku. W południe radiotelegrafista przyniósł na mostek i położył na mapie przed kapitanem Eustazym Borkowskim telegram od idącego w pobliżu nas, ale oddalonego o kilkadziesiąt mil, statku. Telegram zawierał prośbę o podanie naszej pozycji i nadanie w określonym momencie sygnału, by mógł nas namierzyć. –
„Kolejny dzień nie przyniósł ulgi w pogodzie. Przeciwnie: sztorm jeszcze się wzmagał. Przed południem na mostku zjawił się kapitan. – KochAAAny mój! – zwrócił się do oficera nawigacyjnego. – Dlaczego masz tylko trzy ołówki w nawigacyjnej? – Jeden ołówek jest dla pana kapitana, jeden dla asystenta, a jeden dla mnie, panie kapitanie! – odpowiedział nawigacyjny. – W szufladzie są jeszcze dwa pudełka pełne nowych ołówków. – KochAAAny mój! Za mało masz przyborów
Jeśli jesteście w okolicach Dusseldorfu to warto wskoczyć na odbywający się Boat Show. Oprócz zobaczenia tony przeróżnych jachtów i wszystkiego co związanego z wodą można popływać kajakiem i pożeglować na Optimiscie.
Za oknem co raz mniej ciekawie więc stwierdziłem, że rozruszam mój tag #ciekawostkiwojtasa ( ͡°͜ʖ͡°) Dzisiaj ogólnikowo o kotwicach w statkach :) Dużo osób myśli, że wystarczy zrzucić kotwicę i statek jest "zaparkowany", otóż nie...istotny wpływ na siłę trzymania kotwicy ma kąt pomiędzy łańcuchem bądź liną kotwiczną i dnem. Im ten kąt jest mniejszy, tym kotwica lepiej trzyma. Przyjmuje się w praktyce, że dla dobrej pracy kotwicy na łańcuchu, długość łańcucha powinna zawierać się w przedziale 3–5 razy głębokość w miejscu kotwiczenia. Jak to wygląda
@wonsz_smieszek: Ogólnie, naprawdę ogólnie bo temat wbrew pozorom jest bardzo szeroki - dla jachtów i katamaranów - ilość łańcucha = 3 razy odległość od pokładu (bardziej precyzyjnie miejsca zamocowania łańcucha na jednostce) do dna - jeśli stajesz na krótko i nie spodziewasz się zmiany wiatru a zatem myszkowania na kotwicy. 10m gł, odległość od lustra wody do knagi lib innego miejsca mocowania 1 m = 3 x 11 = 33m.
@wonsz_smieszek: nie - pracuję w innej branży ale ostatni dużo pływam jaki skiper. W kontekście kotwiczenia dużych jednostek w tym i zeszłym roku nasłuchałem się o temacie dużo od ludzi z 20+ letnim doświadczeniem bo miałem okazję z nimi pływać. A jako że kotwiczenie to ostatnio moje ulubione zagadnienie to słuchałem uważnie :)
W roku 1880 Ryohei Orimoto japoński rybak amator / wynalazca zaprojektował i przetestował nowy sposób połowu ryb na jeziorze Kasumigaura położonym 60 km na północ o Tokio. Wynalazek inspirowany latawcem spowodował zwiększenie połowów ryb przez lokalnych rybaków co w znaczącym stopniu przełożyło się na poprawę ich sytuacji materialnej. Orimoto przekazał swoją koncepcję oraz wynalazek okolicznym rybakom za darmo przedkładając interes społeczności nad własny profit. Wytłumaczenia działania
Krótki film z nurkowania w celu sprawdzenia dna na którym zakotwiczyłem. Okazało się, że kotwica (nie tylko nasza co widać na filmie) została rzucona w niedalekiej odległości od monumentalnych rzeźb zatopionych niedaleko plaży St. Pierre na Martynice. Cała instalacja została wykonana w 2004 roku więc mapy nie zostały odpowiednio zaktualizowane a miejsce nie jest oznaczone.
Sama kotwica nie stanowi większego zagrożenia dla tej artystycznej instalacji - raczej sytuacja jest odwrotna - można
Spóźnione pozdrowienia z Dominiki. Na jachcie zainstalowałem nielegalne rośliny wszechobecne na Karaibach - znaczy się banany innej odmiany niż Cavendish :) #zeglarstwo
@yeloneck: 27 grudnia wypłynąłem na dwutygodniowy rejs z Le Marin na Martynice po czym skierowaliśmy się na północ w kierunku Dominiki. Zdjęcie zrobiłem na kotwicowisku nieopodal miasta Portsmouth na Dominice.
@Enzo_Molinari: niestety nie wiem, wygląda na jacht stylizowany na klasyka lat 20. Załoga tej jednostki była równie intrygująca jak sama jacht - małżeństwo w podeszłym wieku plus dwa pełnowymiarowe psy.Bandera brytyjska. Od autochtonów dowiedziałem się, że ten jacht często bywa na Dominice bo właścicielka uwielbia ta wyspę.