Noc była średnia. Dusiłem się na boku, jedyna pozycja wygodna to na wznak. Tlen robi robotę, ale poranne godziny są jakby próbą uczenia się oddychanie na nowo po sztucznym nocnym wspomaganiu.
Dzisiejsza wizyta w łazience bez tlenu to była próba trudna, ale dałem radę. Najgorsze to uczenie się oddychania na nowo małą dawką tlenu z powietrza. Nie można za szybko oddychać, bo głęboki wdech blokuje oskrzela i powoduje















Jest już dużo lepiej. Noc pod tlenem. W dzień zaliczam już drugą sesję bez wspomagania i saturacja nie spada poniżej 95. Kolejne sterydy, antybiotyki, leki przeciwzakrzepowe.
Zaliczylem pierwsza kąpiel bez większej zadyszki. Z negatywnych symptomów został ból przy głębokim wdechu i niekontrolowane bezdechy.
Na
źródło: comment_16047555599Gqu8tghN3Pt7O8rJl54yG.jpg
PobierzWklejam mema, mam nadzieję że chociaż wypuścisz powietrze noskiem (o ile to możliwe w twoim stanie) czy nawet usmiechniesz w tym trudnym okresie (。◕‿‿◕。)
źródło: comment_1604756693ps5mZuEsMiAma9AI4b63zA.jpg
Pobierz