Moje story z dziesiejszego poranka. Siedzę przed kompem i zbijam bąki. Nagle dzwonek do drzwi. Żony nie ma bo na spacerze z dzieckiem. Może zapomniała kluczy, myślę. Idę do drzwi. Mam nawyki godne uciekinierów SS skrywających się w Argentynie więc ukradkiem patrzę przez judasza z kim mam do czynienia. A tam sąsiad z 6stego. Zwykły koleś, przeciętny typ w #!$%@?, z twarzy podobny zupełnie do nikogo. Otwieram więc.
Wylewa się na mnie bełkot tak #!$%@? że nie jestem w stanie rozróżnić żadnego słowa. Marszczę brwi i staram się coś zrozumieć, ale koleś #!$%@? w innym dialekcie, dopiero po chwili zauważam że jest ubzdryngolony opór. Podnoszę rękę i zaczynam powoli mówić:
- Spokojnie, jeszcze raz bo nie rozumiem.
Koleś zaczął na mnie patrzeć wilkiem i umilkł. Przez chwilę myślałem że koleś się na mnie rzuci albo #!$%@? wie co. Ale zbierał siły by lepiej i jakkolwiek zrozumiale wyartykułować swoje myśli. Zassał ślinę, odchrząknął i ledwie zrozumiałym, ale jednak, narzeczu polskim prawi mi do ucha:

































Mam do oddania jeden kod na miesięczny dostęp do wszystkich kursów na codeschool.com
Teraz już nic nie będzie stało na Twojej przeszkodzie, aby zarabiać 15k!
Aby wziąć udział w #rozdajo wystarczy zaplusować i poczekać na wyniki, będą w sobotę, powiedzmy o 15.
#programowanie #naukaprogramowania
źródło: comment_2pHvmB66DqmStuGdq6n6Ewa8uU2q79Jq.jpg
PobierzSpoko są z pluralsight tak na początek. Z Eduweb też nie są złe. Jednak to tylko kursy a one są po to żeby ogólnie zrozumieć dany język/bibliotekę/framework whatever. Trzeba samemu cisnąć, czytać dokumentację debugować i szukać as soon as possibile pracy związanej z tym co chcemy robić, bo wtedy zaczyna się prawdziwą nauka