@PfefferWerfer: Ehhh, koncentrujesz się tylko na stawkach lekarskich, w praktyce problem jest o wiele bardziej złożony. Podaż lekarzy po studiach niczego nie zmieni, bo studia nie są wąskim gardłem systemu. Są nim miejsca specjalizacyjne, a wielu specjalizacji po prostu nie ma gdzie robić - brakuje oddziałów, specjalistów, no i pacjentów. Tak na dobrą sprawę zwiększenie podaży młodych lekarzy to próba uzupełnienia braków w najgorszych specjalizacjach, względnie produkcja bezrobotnych.
@PfefferWerfer: Musiałbyś zatrudnić się w jakiejś karetce albo szpitalu, względnie rozpocząć studia. Pamiętaj, że to co jest podawane w mediach niekoniecznie jest prawdziwe, a budżet NFZ to zbyt duży biznes, aby ktoś to po prostu oddał. I lekarze tak na dobrą sprawę nie mają tu nic do powiedzenia.
@wstanczyk: To chyba bardziej od szczęścia niż od urodzenia zależy. No i oczywiście to hiperbola, bo za nic na świecie bym nie chciał stracić anonimowości, ale jak sobie pomyślę ile płaciłem za hipotekę w wymierającym kraju to nie wiem kim ja jestem, skoro oni są frajerami.
@wstanczyk: Niby tak, ale tak na dobrą sprawę ile osób urodziło się tak jak oni? To były po prostu rodziny klasy średniej wyższej, lekarsko - prawnicze przeważnie. Nawet tutaj w Polsce tak masz, a jednak nie każdy osiąga aż takie olbrzymie bogactwo.
W sumie to nie mam gorszej sytuacji finansowej, hipotekę już dawno spłaciłem i w zasadzie mam więcej pieniędzy niż potrzebuję. Jednak uważam, że sytuacja jaką mamy w Polsce,
@wstanczyk: No tak, rozumiem o czym mówisz, ale mimo wszystko uważam, że takich z bezpiecznym domem, nieruchomościami, itp. to w Stanach są setki tysięcy. Prawdopodobnie sami uczestniczą w jakiś sposób w bogactwie tech - miliarderów, no bo jednak kapitalizacja big techu nie bierze się znikąd. Musk pochodzi z RPA, jego rodzina była biała więc w czasach apartheidu na pewno zgromadziła jakiś tam majątek. Jednak no bezpieczny start to za mało
@wstanczyk: Hmmm, a może prawda jest taka, że możesz ciężko pracować i być najzdolniejszy na świecie, ale stosując moralne metody nie masz najmniejszych szans na wyjście poza pewien poziom? ( ͡°͜ʖ͡°)
@PfefferWerfer Może niczego nie aktualizują, bo jednak liczba zatrudnionych w jakimś tam stopniu wzrosła i wpływy do ZUS nie ulegną aż tak drastycznym spadkom? Jednak jest tutaj dużo imigrantów z Ukrainy chociażby. Prawdziwe problemy zaczną się jak realne dane znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości, obecnym imigrantom trzeba będzie wypłacać świadczenia, a nowych imigrantów już w zasadzie nie będzie.
Tak odnośnie demografii, a konkretnie seniorów. Każdy na pewno ma w głowie obraz biednego staruszka, który musiał odbudowywać kraj po wojnie, a nic mu z tego nie przyszło. Rok 1990 był 35 lat temu. Mężczyźni, którzy w tym roku nabiorą praw emerytalnych mieli wtedy 30 lat, a kobiety 25, całe życie zawodowe spędzili już w III RP, mieli niepowtarzalną szansę na zbudowanie swojego majątku. W latach 90. dolar amerykański czy marka niemiecka
@Klimbert: Obecnie średnia krajowa to za mało na opłacenie raty kredytu za sensowne mieszkanie, czynszu z opłatami i jeszcze przeżycie na normalnym poziomie... Więc nie wiem czy banki tak chętnie udzielają kredytów na te mieszkania.
Nie wiem czy jest większe złodziejstwo niż brak indeksowania progów podatkowych o wskaźnik inflacji. Przecież to coroczna podwyżka podatków, o której się w ogóle nie mówi. Jeśli skumulowana inflacja od czasu covida wynosi około 50% to można założyć, że o tyle w ciągu tych lat powinny zostać podniesione kwoty wpadające w pierwszy i drugi próg.
@p4wl: @jadepobiegac W sumie można mieć gorzej. Jeśli podwyżka wynosi mniej niż CPI to niezmienione progi podatkowe prowadzą do realnego obniżenia płacy. Jeszcze trzeba w to wliczyć ZUS i NFZ... Bo one też rosną.
@gracilis: Teraz zobaczyłem, że popełniłem gafę z tymi progami (w głowie mam podatek jednolity, z wliczonym ZUS i NFZ), ale sens został zachowany. Nie opłaca się pracować w pewnym momencie.
@v-tec: Ogólnie uważam, że podatek powinien zostać ujednolicony, bo w takich dyskusjach jak ta zupełnie pomija się wszystkie dodatkowe składki, a to też podatki. Dzisiaj zabrałem się za analizowanie naszego systemu podatkowego i aż mnie głowa rozbolała.
@dodo_: Wiedzą jak działają progi podatkowe. Napisałem już wcześniej, że myślałem o progach podatkowych zawartych w książce, którą akurat czytałem, jednak sens został zachowany. No i oczywiście chodzi o regularne podnoszenie kwoty wpadającej w drugi próg, czyli 120k.
Nie chcę znowu się pomylić, ale czy oprócz 32% od nadwyżki powyżej 120k nie trzeba jeszcze dodatkowo dopłacić 10800 złotych za samo przekroczenie drugiego progu? Z tego tak wynika. Sam nigdy się z niczego nie rozliczałem, zawsze robiła to księgowa.
@resuf: No ja się dzisiaj zorientowałem, że nie mamy kwoty wolnej od podatku. Tylko to 3600, które się odejmuje od 12% poniżej 120k ma spełniać taką rolę. Ogólnie strasznie niedbale to wszystko wygląda.
@Kipper: No trochę pomieszałem, ale sens jest zachowany. W głowie mam jednolity podatek progresywny z wliczonymi wszystkimi składkami, no i z kwotą wolną. Teraz jak to dokładnie analizuję to się okazuje, że żadnej kwoty wolnej nie ma, a składki są liczone osobno. Efektywny podatek jest większy niż 12% - 3600 do 120k i 32% od nadwyżki powyżej 120k. W zasadzie jeśli nie ma kwoty wolnej to indeksować o wskaźnik inflacji
Nie ma