U mnie w pracy jest taki koleś. Człowiek ma nad sobą jakieś fatum. Kilka lat temu zmarła mu żona i dziecko w trakcie porodu. Jakiś czas pracował we Francji, pobili go czarnuchy, prawie nie widzi na jedno oko. Po powrocie do PL dostał nieuleczalnej łuszczycy, jak przyszedł do nas pracować do przyniósł zaświadczenie że nie zaraża. Ma takie wielkie plamy na rękach. 2 tyg temu jego syn 13-letni złamał rękę z przemieszczeniem.
Mirki spod tagu #cydr i #piwowarstwo Mój cydr stoi już miesiąc dzisiaj chciałem go zabutelkowac. Sprawdzałem tydzień temu i był już klarowny, a dzisiaj ku mojemu zaskoczeniu w płynie pojawiły się grudki. Czy to drożdże? Myślicie, że warto jeszcze dosypać cukru by się zjadły? Bo teraz jest już na poziomie zerowym. Poradzicie proszę! :)
@cobytuzjesc: Na poważnie mówię kiedyś siedziałem z ciotką i kleiłem te smaczne skurczybyki, i tak porcja dla reszty rodziny. Po pół killo dla mnie i dla ciotki dodam że ciotka ma cukrzycę i cukier po takim wpiedzielaniu miała 250.
Pochodzę z rodziny gdzie wiara w Boga jest praktycznie na pierwszym miejscu. Nie w żaden skrajny sposób, bez katolstwa na siłę, powiedziałbym nawet, że dość zdrowo. Ot, do kościoła co niedziela, paciorek codziennie rano i wieczorem, dziękowanie Bogu za wszystko, przyjmowanie księdza po kolędzie, "Bez Boga ani do proga" itp.
Od małego tak właśnie byłem wychowany, jednak moje przekonania co do wiary zmieniły się znacznie w ciągu ostatnich paru lat, mniej więcej od momentu kiedy opuściłem rodzinną wioskę i rozpocząłem studia. Zacząłem trochę inaczej patrzeć na sprawy związane z wiarą, a szczególnie jej ziemskim wymiarem czyli instytucją Kościoła. Nie zgadzam się z wieloma rzeczami, ale nie twierdzę również, że wiara jest 'be'. Zdarza mi się czytać Biblię, tak samo jak i święte teksty innych religii, i w każdych jest swojego rodzaju mądrość. Często te słowa nakładają się na siebie.