Właśnie skończyłem oglądać "Once upon a time ... in Holywood". #tarantino I zrozumiem rozczarowanie tym filmem tych fanów, którym ten film zwyczajnie nie podpasował. Ale sam zacząłem oglądanie z myślą, że to faktycznie laurka dla starego kina. I co? O ile sam film oceniam na 8/10 o tyle fakt: nie jest to "standardowy" film QT. Tak, to laurka, i oddanie Polańskiemu tego o czym pewnie wielu myślało na temat śmierci

birdland




















