@Uparciuch: Na 83 lvl? A jaka klasa Szydełker Rouge? Czy może Druter Master? A wypadło jej szydełko magicznej grozy +5 do siły? (umiejętność specjalna: ilość pentelek podwaja się ) ( ͡º͜ʖ͡º)
Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. Jeden z labradorem, drugi z jamnikiem. Jeden kolega mówi do drugiego: - Może wejdziemy na piwko? - Nie wpuszczą nas przecież z psami. - Nie marudź, rób to co ja. Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana: - Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami
@Lookazz: Za 20 lat ten dowcip nie będzie już śmieszny a powiedzenie go publiczne będzie skutkować ostracyzmem opowiadającego i nazwanie go kazifobem. S--s mężczyzny z mężczyzną też jeszcze niedawno był powszechnie uważany za obrzydliwy.
Wczoraj w nocy moja znajoma zasnęła w autobusie w drodze do Krakowa i przejechała kawałek dalej w stronę Warszawy; jakieś 2/3 drogi między Krakowem a Kielcami. W tym momencie zaczynałem opisywać historię na mirko żeby się poradzić w jaki sposób mogę jej pomóc (http://www.wykop.pl/wpis/11303498/pytanie-nocnazmiana-moja-znajoma-zaspala-w-autobus/). Kierowca wysadził ją w Jędrzejowie zapewniając że będzie tędy przejeżdżał autobus do Krakowa. I przejeżdżał, tyle że nie zauważył jej mimo że machała rękoma i wyszła na
Szklaneczka już się pojawiała, ale ta z tutka mi się nie podobała, więc postanowiłem zrobić inną. Dodatkowo butelka, w ramach zwiększenia realizmu i oczywiście praktyki :)
Dzień jak co dzień. Listów sporo, chodzenia sporo, jakiś klient ma pretensje, ktoś na mnie burknie, jakiś pies obszczeka. Potrafi to zepsuć humor lub chociaż wprowadzić w stan ignorowania. Zdarzają się jednak i bardzo miłe sytuacje.
Wchodzę do mieszkania. Podaję kartę doręczeń do pokwitowania listu poleconego i już mam się zbierać do wyjścia gdy nagle wybiega z pokoju jakiś szkrab.
Koleś przed wejściem na komisje w kiblu wsadził sobie do tylko oko lalki. Gdy lekarz poprosił go o zdjęcie gatek, wycięcie sie i rozchylenie pośladków zobaczył spoglądającego na niego oko. A koleś w tym momencie "widzę Cię "
A profesorem był Adolf Hitler.