Wpis z mikrobloga

@Old_Postman: Są specjalne lusterka eliminujące martwe strefy. Nikogo to nie obchodzi że ktoś ma martwą strefę. Oczywiście temu przejechanemu nie pomoże to że winny był kierowca... więc czasem lepiej ustąpić pierwszeństwa lub zakładać że ktoś może nie widzieć niż zginąć w imię zasad :)
  • Odpowiedz
@kaente: Raz mi się zdarzyło, że ciężarówka mnie prawie rozjechała. Ja jechałem malutkim Seicento, a ciężarówka była z budowy, więc koła miała takie jak całe Seicento. Byłem po prawej i kończył mi się pas. Gość kompletnie mnie nie widział, bo do tego był zakręt w prawo.
  • Odpowiedz
@Loloman: I to jest właśnie istota tej sprawy. Jako uczestnicy ruchu musimy zadbać o własne bezpieczeństwo, a nie liczyć na to, że zrobi to kierowca ciężarówki. Chyba, że kogoś urządza śmierć pod kołami pojazdu, jeśli jego ostatnimi, wyjęczanymi słowami będą mogły być: "to była jego wina".
  • Odpowiedz
@kaente: wielu pieszych to debile wchodzący pod cofający samochód. Myślą, że skoro oni widzą samochód, to jego kierowca na pewno widzi ich. Nie mają świadomości, że nawet w osobówce często jest ograniczone pole widzenia z tyłu.
  • Odpowiedz
Morał z tego jest dobrze znany, w pobliżu ciężarówki, pociągu, tramwaju i piętnastoletniego BMW zawsze należy zachować szczególną ostrożność.
  • Odpowiedz