Build netrunnera niestety, ale nadal nie ma sensu w tej grze.
Pierwsze przejście zrobiłem tym buildem i nudziłem się jak cholera, ale nie chciało mi się robić respeca, bo zadania i tak wciągały.
Teraz też mnie naszła ochota na hakera, ale niestety nudzi się chwilę po prologu. Nawet z INT 20, anabiozą i mistrzowską kolejką hacków jest to mega nudne. Wizjer, namierzenie i kliknięcie deploya, wizjer, namierzenie i kliknięcie deploya i tak w kółko...
Zrobiłem respec na build ala cyberwiedźmin i jest frajdy w c--j xD Ten cały nowy system movementu jest w pytę i przy wymaksowanym refleksie i założonym sandevistanie to jest czysta poezja co można robić z wrogami. Stealth, tankowanie, katana only, co tylko chcesz. Do tego ta swoboda w poruszaniu się w przestrzeni i w de facto czasie (szybkość poruszania się) ( ͡° ͜
Pierwsze przejście zrobiłem tym buildem i nudziłem się jak cholera, ale nie chciało mi się robić respeca, bo zadania i tak wciągały.
Teraz też mnie naszła ochota na hakera, ale niestety nudzi się chwilę po prologu. Nawet z INT 20, anabiozą i mistrzowską kolejką hacków jest to mega nudne. Wizjer, namierzenie i kliknięcie deploya, wizjer, namierzenie i kliknięcie deploya i tak w kółko...
Zrobiłem respec na build ala cyberwiedźmin i jest frajdy w c--j xD Ten cały nowy system movementu jest w pytę i przy wymaksowanym refleksie i założonym sandevistanie to jest czysta poezja co można robić z wrogami. Stealth, tankowanie, katana only, co tylko chcesz. Do tego ta swoboda w poruszaniu się w przestrzeni i w de facto czasie (szybkość poruszania się) ( ͡° ͜
W przeszłości myślałem o zostaniu psychologiem, bo mam taki charakter, który pasuje do tego zawodu. Doznałem różnych przykrości i mi się odechciało. Teraz zobaczyłem jakie obszerne i dotkliwe skutki ma złe postępowanie dla całego otoczenia.
Siedze teraz i się zastanawiam. Dlaczego ktoś miałby wzmacniać innych ludzi, jeśli w rzeczywistości inni ludzie są konkurencją w różnych dziedzinach życia? Zasoby są przecież ograniczone, a wiele osób jak kogoś nie potrzebuje to zostawia. Prymitywnie podchodząc do tematu to chodzi o to, że zdobyć zasoby w celu przekazania genów dalej. No więc jak to jest z tematem bycia altruistą? Poza poczuciem, że jestem dobry, bo w sumie co z tego?
Może mi ktoś to wyjaśni?