Jutro egzamin gimbazjalny. W naszej szkole na hali sportowej, pewnie jak w wielu szkołach. Trzeba tam znieść krzesła i stoliki (przez pół szkoły + sporo schodów) dość sporo bo piszących jest 5 klas. Zawsze robiły to dzieciaki, po jednej ławce, 2-3 krzesła i po kłopocie. Jest strajk, dzieci nie ma, nauczyciele maja wszystko w dupie. Na kogo spadł ten obowiązek? Na Bogu ducha winne, dość leciwe sprzątaczki (w tym moja mamę) -
Adach94










