Mirki i Mirabelki dzisiaj nastąpił moment kulminacyjny w moim życiu #przegryw, wyszedłem ze strefy komfortu i pisałem z Julką. Pisaliśmy kilkadziesiąt minut bez przerwy i po wszystkim, nawiązała ze mną znajomość fb i dała znać abym napisał jakbym chciał. Czy to znaczy że coś zaiskrzyło? Jeszcze nie widziała moich fotek ale jutro planuję napisać i się pokazać (jakimś trollem nie jestem raczej nie ucieknie). Czy może pisać już dziś? Nie chcę
@Szymif: a co ona, emerytka, że ma być za późno o tej porze? xD napisz wtedy kiedy masz ochotę, lepiej tego nie odkładać na "lepszy moment", tylko działać
@Szymif: Tak to teraz wygląda, coraz mniejszej ilości osób chce się pisać i jeszcze jakoś produkować w rozmowie. Tym bardziej, że będąc kobietom mają naprawdę dużo facetów do nich zagadujących. #!$%@?, bo #!$%@?, ale jednak.
Mirki mam 25 lat, niby dobrze płatną pracę ale nic co bym kupił nie sprawia mi radości. Jestem też samotny żadnych różowych ani kolegi z którym mógłbym pogadać/popisać. Praca zdalna więc kontakty z ludźmi ograniczone do minimum. Dzisiaj naszło mnie silne poczucie pustki i męczą mnie myśli samobójcze. Co z tym robić gdy przeglądam #depresja widzę że ludzie próbują różne rzeczy. Ale nie wiem od czego zacząć. Czy może został już tylko
@Kamilo67: @Szymif Mam to samo i już nie wytrzymuję. Gdyby nie praca, to bym chyba zwariował, bo to ona narzuca rytm tygodnia. Wegetuję, więc mam dużo pieniędzy, nakupowałem masę głupot i nic mi po tym. Nawet nie chce mi się pracy zmienić na lepszą, bo i po co... Nigdy kolegów nie miałem, całe studia przesiedziałem w domu i siedzę nadal. Dopiero ostatnio zaczęło mi to przeszkadzać, przedtem wegetowałem w spokoju ducha.
@Szymif: Mnie też brak chęci do czegokolwiek. Nawet do zmiany pracy, a wiem, że mógłbym robić ciekawsze rzeczy za lepsze pieniądze. Po prostu wszystko wydaje mi się bezcelowe. Nie rozumiem, nie pojmuję w jaki sposób ludzie tak po prostu sobie żyją i czerpią z życia. Ja nie potrafię nawet wyjść z domu. Nie byłem u fryzjera z pół roku. Mieszkam z rodzicami, jestem pełnoletnim dzieckiem. Żałuję też zmarnowanych lat, bo moje
Właśnie byłem w McDonald's i gdy wchodziłem jakaś #rozowepaski się na mnie spojrzała i powiedziała "dzień dobry". Czy to już koniec #przegryw? Bo ja już ślub zaczynam planować