Wpis z mikrobloga

@Senuyo: powieszenie w poprawny sposób (drop hanging), czyli takie gdzie śmierć następuje przez przerwanie rdzenia kręgowego, a nie uduszenie, też jest mało bolesne. Aczkolwiek komora helowa powinna być jeszcze mniej bolesna.

@Mes_Que: już bardziej jakiś śrutowy (myśliwski) nabój, niż kulka, coby mieć pewność, że z mózgu nic nie zostanie. Ale i tak instynkt przetrwania może skutecznie utrudnić naciśnięcie spustu. A plastry? Naklejasz, i nic się nie dzieje. Dopiero w ciągu najbliższych godzin kolejno robi się przyjemnie, później odpływasz, i dopiero po tym przestajesz oddychać.