Wpis z mikrobloga

Mirki mam 25 lat, niby dobrze płatną pracę ale nic co bym kupił nie sprawia mi radości. Jestem też samotny żadnych różowych ani kolegi z którym mógłbym pogadać/popisać. Praca zdalna więc kontakty z ludźmi ograniczone do minimum.
Dzisiaj naszło mnie silne poczucie pustki i męczą mnie myśli samobójcze. Co z tym robić gdy przeglądam #depresja widzę że ludzie próbują różne rzeczy. Ale nie wiem od czego zacząć. Czy może został już tylko magik?

#przegryw #depresja #samobojstwo
  • 13
@sizzln
Tak sobie tłumaczyłem gdy studiowałem, wtedy przynajmniej miałem cel żeby je skończyć i zdobyć lepszą pracę niż kołchoz w którym byłem. Ale teraz poza pracą nie mam nic dlaczego warto by żyć
@LonNon
jak, pytam serio wczesniej nie miałem z tym problemu w szkole czy pracy na miejscu. Ale teraz jak kogoś poznać wyjść gdzies do klubu samemu i co dalej?
@Kamilo67: @Szymif Mam to samo i już nie wytrzymuję. Gdyby nie praca, to bym chyba zwariował, bo to ona narzuca rytm tygodnia. Wegetuję, więc mam dużo pieniędzy, nakupowałem masę głupot i nic mi po tym. Nawet nie chce mi się pracy zmienić na lepszą, bo i po co... Nigdy kolegów nie miałem, całe studia przesiedziałem w domu i siedzę nadal. Dopiero ostatnio zaczęło mi to przeszkadzać, przedtem wegetowałem w spokoju ducha.
@ToJestNiepojete
Ja studiowałem zdalnie, trakcie studiów miałem dwóch dobrych kolegów w każdy weekend podczas zjazdu dobrze się nam gadało, zawsze gdy wracałem ze studiów czułem się szczęśliwy i zmotywowany do działania (wtedy pracowałem w kołchozie strasznym i studiowałem żeby móc go rzucić). Teraz czuję taka pustkę że nie wiem czym ją zastąpić, staram się coś więcej uczyć w moim zawodzie ale gdy już mam dobra pracę i pieniądze nie daja mi radości
@Szymif: Mnie też brak chęci do czegokolwiek. Nawet do zmiany pracy, a wiem, że mógłbym robić ciekawsze rzeczy za lepsze pieniądze. Po prostu wszystko wydaje mi się bezcelowe. Nie rozumiem, nie pojmuję w jaki sposób ludzie tak po prostu sobie żyją i czerpią z życia. Ja nie potrafię nawet wyjść z domu. Nie byłem u fryzjera z pół roku. Mieszkam z rodzicami, jestem pełnoletnim dzieckiem. Żałuję też zmarnowanych lat, bo moje