@zakowskijan72: @HerrJacuch: @Polska_Bozia: ciekawe czy zachował się sracz, do którego chodził się załatwiać Karol Wojtyła w czasie pobytu i wędrówek po Beskidzie Niskim. Chodzi mi konkretnie o deski, na których siadał. Wyczuwam niezły biznes relikwiowy. Tylko muszę zrobić sobie kalendarz odpustów w co bogatszych i pobożnych miejscowościach.
@RolnikSamWdolinie: wiesz, że jesteś uzależniony od mirko, kiedy w podobnych sytuacjach zamiast sprzątać, to pierwsze co robisz, to foto i wpis na mirko ᶘᵒᴥᵒᶅ
Stuknęła mi 28 minuta srania. Łokcie mam oparte na czworogłowych, przez telefon przeglądam wykop, dzienny here. Nagle ktoś zaczyna #!$%@?ć po drzwiach od kibla. Nie powiem, pomogło mi to od razu, ze strachu zwodowałem okręt, imitując przy okazji dźwięk plutonu egzekucyjnego sformowanego z drużyny harcerskiej drwali. Dupa ochlapana motzno, plecy motzno, sufit tak trochę. Od spodu drzwi wpada karteczka. Z daleka widzę napis „Mati wychodź”. Już wiem że będzie #!$%@?. Próbuję
Nie ogarniam. Siedzę przy #niebieskipasek, który najpierw jarał dwie fajki pod rząd a teraz żre już kolejnego cukierka mietowego. Ciekawe czy gówno też perfumuje. #skunks
@_Tequila_: ja #!$%@?ę na każdego tak naskakujesz? Zadałem normalne pytanie. I Ci odpowiadam. Nie palę już półtorej roku, jarałem nałogowo. Miałem taki problem, że jak paliłem musiałem pluć, miałem jakiś dziwny posmak w ustach, tak jakby ślina mi nie smakowała, nienawidziłem tego. I idzie taki debil po mieście, jara i pluje (czyt. ja). Pomagało mi żucie gumy już paląc fajkę. Ślina nabierała mocnego miętowego smaku i mogłem ją przełknąć. Wiem
Właśnie przypomniała mi się pewna sytuacja, która miała miejsce w 1 klasie #podbaza, było to bardzo dawno temu mimo to, nadal pamiętam tą sytuacje jakby zdarzyła się wczoraj. Ale do rzeczy…
Wszystko zaczęło się pod koniec listopada jak spadł pierwszy śnieg, było już późne popołudnie po zmroku, nasza klasa miała lekcje zawsze na drugą zmianę. Lampy uliczne pięknie podświetlały padający śnieg. Siedzimy sobie w klasie, czekamy na ostatnią lekcję z wychowawczynią. Wszyscy oglądają zza okna padający śnieg. Nagle jeden z kolegów (bohater całej akcji), postanowił otworzyć okno i ze śniegu leżącego na parapecie zrobić kilka kulek śnieżnych i rzucić w dziewczyny, które miały wejść do klasy po dzwonku. Pech chciał, że pierwsza była nasza wychowawczyni, która musiała przyjąć na swoje piersi dwie z czterech kulek śnieżnych. Oczywiście nauczycielka wpadła w szał, kazała wszystkim od razu usiąść na swoje miejsca, a winnemu całej akcji wstać przed ławkę. Nauczycielka zadała mu tylko jedno pytanie: CZY TY JESTEŚ MURZYNEM, KTÓRY PIERWSZY RAZ WIDZI ŚNIEG I NIE WIE CO TO JEST? Kolega zrobił wielkie oczy i nic się nie odezwał, choć widać było jakby chciał wybuchnąć zaraz płaczem. Pani kazała mu usiąść.
Niestety bez kary się nie obeszło. Na drugi dzień przyszła jego mama- typowa matka polka. Ze względu na zbliżające się mikołajki, wychowawczyni zaproponowała, aby jej mąż przyszedł do szkoły w tym dniu i przebrał się za Mikołaja. Niestety, ale akurat wtedy nie mógł przyjść, bo miał coś tam pilne zrobić w pracy. Jednak mama kolegi zaproponowała, że w tym dniu do szkoły przyjdzie jego dziadek, który na pewno lepiej wczuje się w rolę.
Beka ze mnie bo mieszkam z dwoma #rozowepaski i zużywają tyle papieru w kiblu, że mi się przestało opłacać kupować z nimi na spółe XD teraz chodzę za każdym razem z własną rolką i czuję się jak paździoch XDD
@lawrence_krk: Poziom żenady unoszący się w powietrzu, kiedy im oznajmiłeś, że od tej chwili nie składasz się na papier, bo go za dużo zużywają, musiał być historycznie wysoki
2. Idziesz na imprezę
3. Bierzesz losową dziewczynę
4.
1. IDZIESZ DO WIĘZIENIA
2. ANAL DO KOŃCA ŻYCIA