Borderline i over attaching(nie wiem czy jest po polsku nazwa) to tak z-----e choroby psychiczne, że ja p------ę. Przez jakiś miesiąc miałem flirt z taką dziewczyną dość intensywny bo spałem u niej praktycznie codziennie, nawet jedzenie mi robiła a potem coś tam o-----------m jak to z moim zmiennym humorem zawsze bywa i zerwaliśmy kontakt ale dla mojego mózgu oczywiście tak nie może być
@schizotypowycynik: Brałem setralinę i parogen, jakoś już nie mam ochoty na żadne leki, po parogenie praktycznie ilość spermy mi się dwukrotnie zmniejszyła i chyba też orgazmy są słabsze ale to mam akurat gdzieś ale chciałbym sobie sylwetkę wyrobić a pewnie te leki też w tym przeszkadzają.
@skislam: Właśnie skończyłem drugą terapię 3 miesięczną na oddziale dziennym, psychiatra machnął na mnie ręką i powiedział, że nie wie jak mi
@skislam: Ja myślałem, że wyjdzie to na plus bo ona też ma coś podobnego i myślałem, że razem dojdziemy do jakiegoś rozwiązania naszych problemów choć ona mówiła że wszystko z nią w porządku w co wątpię bo jej nalegał lekarz by leki brała a ja sam się o nie prosiłem bo twierdził że mi niepotrzebne są.
Nie żałuję tej znajomości bo dawno się tak dobrze nie bawiłem, nawet nie wiem
#anonimowemirkowyznania Kurde mircy, co się o------o xD Wynajmuję mieszkanie z 3 koleżankami od takiej babki ok. 55 lvl. Przychodzi co miesiąc po czynsz (przelewem nie chce pewnie dlatego, że ma okazję przyjść i sprawdzić czy mieszkanie nie rozwalone albo coś, nie wiem, w każdym razie zawsze umawia się z nami wcześniej i jest spoko, nie było do tej pory problemów). No i dziś wieczorem przyszła, wzięła kasę i pyta czy
Termin poprawkowy jak i czas czekania na matury to jakiś żart bo uczeń nie ma potem możliwości zapisania się na studia gdy robi poprawkę pod koniec sierpnia.
@otojatutaj: @ajaracki: Żeby studiować języki nie muszę nawet umieć dodawać. Potrafię usłyszeć jakieś słowo raz i bez przypominania sobie pamiętać je po paru latach, znając dobrze język potrafię rozszyfrować znaczenie niektórych słów, pamiętam pisownie skomplikowanych słów. Chciałbym pójść na studia by zagłębić wiedzę w czymś w czym jestem dobry ale nie mogę bo nie zdałem matematyki która nie jest dla mnie logiczna, dla mojego mózgu wiele tych działań
#anonimowemirkowyznania mam do siebie wyrzuty sumienia bo poszlam do lozku na imprezie z nowopoznanym chlopakiem z ktorym zajebiscie mi sie rozmawialo itd :( nie jest to bolec na boku bo bylam sama od dluzszego czasu ale bardzo tego zaluje bo wyszlam na latwa chociaz tak nie jest, teraz nie wiem co robic bo dla niego to byla tylko przygoda, chcialabym zeby to bylo cos wiecej :(
@G___G: Ja mam niecałe 7k wiadomości z taką jedną ale nie mam po prostu nic lepszego do roboty, za dużo też nie kontaktuję się z ludźmi więc zdziwiony jestem, że nawet 7 tyś wiadomości z kimś mam.
#anonimowemirkowyznania Złodziej - #ama. Jestem złodziejem. Mam 20 lat, kradnę od ok. 17 lub 18 roku życia. Studiuję i dorabiam jako grafik (ok. 2000 na miesiąc na czysto na niepełnym wymiarze godzin), do tego rodzice opłacają mi lokum itd. na studiach więc na sytuacje finansową nie narzekam i jestem z domu gdzie nieco lepiej się powodzi niż większości polaków dlatego jak mialem te 17-18 lat to rodzice spełniali mi wszystkie zachcianki.
Dlaczego kradnę? Bo mogę. Traktuję to jak hobby, sport, wyzwanie. Czuję dużą satysfakcje wiedząc, że nie muszę kupować czegoś tak jak wszyscy, tylko mogę mieć to za darmo. Mogę oszukać system i to mnie w tym najbardziej rajcuje, ze mogę iść na skróty. Nie robię tego spontanicznie, tylko zawsze przed wyruszeniem na łowy badam teren. Kradnę co tylko mogę. Najczęściej robię to w dużych supermarketach typu Real i Kaufland. Bardzo dobrze idzie mi też kradzież w drogeriach typu Sephora i Rosman. Jak to mówił kiedyś żul na jednym filmiku, kradnę wszystko, co popadnie, co w rączki wpadnie. Kosmetyki, jedzenie, ubrania, czasami jakaś elektronika... Czasami to co ukradnę idzie do mojej kolekcji, ale czasami też kradnę zupełnie niepotrzebny syf, który wyrzucam, np. damskie kremy czy damskie ubrania. Często zdarzyło mi się kraść staniki takie bardziej wypasione i ekskluzywne po prostu ubierająć je w przebieralni i wychodząc (do tych co nie miały klipsa). Zresztą co do klipsów to też mam metodę. Na wykopie jestem dość szanowanym i znanym użytkownikiem, ale wszystko by się zmieniło, gdybym z prawdziwego konta wyznał to co robię. Nikt z moich znajomych nie wie, że kradnę.
#anonimowemirkowyznania Już ponad rok temu zostawił mnie facet. Wiazałam z nim naprawdę duże plany, jednak jak widać, to, że byłam w stanie przejechać 400 km do niego(bo studiował w innym mieście), żeby zobaczyć się z nim i następnego dnia wracać do siebie, to, ze wstawałam rano i robiłam mu śniadania i kawę do pracy, mimo tego, że mogłam spać dalej, to, że zgadzałam się na to, żeby spotykał się z kolegami, nawet kiedy miałam przyjechać i mógł ten czas spędzić ze mną(przyjeżdżałam raz na miesiąc), gość zostawił mnie bez słowa wyjaśnienia. Traktował mnie strasznie. Kiedy już mieszkaliśmy w jednym mieście, potrafił umówić się ze mną na 19, a przyjechać o 4 nad ranem n------y, a ja płaciłam za jego taksówkę. Potrafił zadzwonić po kilku godzinach oczekiwania na niego z ciepłym obiadem, mówiąc, że dzisiaj niestety nie przyjedzie bo siedzi ze znajomymi. Dzisiaj mija rok. I wiecie co, Mireczki? Myślałam, że dałam sobie z tym radę. Że w porządku, anon, ogarnij się, nie był Ciebie wart i te wszystkie inne teksty, które mówią znajomi. Tylko mi jest ciężko poukładać sobie życie. Aktualnie studiujemy w jednym mieście. Widujemy się co jakiś czas. Kiedy go widzę, jest mi po prostu słabo. Jest mi ciężko powiedzieć mu po prostu "cześć", kiedy tyle razem przeżyliśmy. Jest mi po prostu ciężko. Myślałam, że ułożyłam sobie życie, bo mam kogoś, przy kim czuję się bezpieczna, mam kogoś, kto jest obok, kiedy mam złe dni, kiedy myślę właśnie o nim. Tylko ON jest na każdym kroku. Myślę, że coś jest ze mną nie tak... Może powinnam iść do specjalisty? Całymi dniami leżę w łóżku i myślę o nim, o tym co nas łączyło. O wszyystkich piosenkach, o wszystkich fajnych chwilach. Jest mi po prostu źle i nie miałam się komu wygadać... #feels