Tegoroczny Sylwester podobnie jak 5 poprzednich świętuję w domu z rodziną. Powody następujące: 2014 ciąża żony , 2015 7 miesięczny syn 2016 syn + żona w ciąży 2017 2 synów 2018 2 synów
@Ggggghhhhhh: już Koterski w "Dniu Świra" wspominał o tym, a to był 2002 rok. Zaraz minie 20 lat i grochem o ścianę xD Pamiętam też, że Baśka z klatki B zrobiła o tym odcinek.
@Szpurka: a, to nieźle skoro wierzysz komukolwiek w cokolwiek na słowo. Generalnie to nie polecam, najlepiej w ogóle nie słuchać co kto tam jęczy pod nosem, bo nie słowa, a czyny o człowieku świadczą.
@PeopleVoodoo ukrywanie się z telefonem to pierwszy znak. To może być niewinny flirt z kolegą z pracy, albo robi sobie grunt pod zmianę partnera. Moja była też tak ukrywała, też ściemniała że to nic, aż wyszło szydło z worka...
Sobotnie zakupy w Lidlu. Sąsiad z bloku (pracujący na budowie w zagranicznej delegacji) jak przystało na prawdziwego mężczyznę dzielnie pcha wózek do przodu, podczas gdy jego mająca wyraźną nadwagę żona (bezrobotna) ładuje do tego wózka drożdżówki, wafelki, żelki, chipsy, cukierki czekoladowe i innego rodzaju artykuły ,,pierwszej potrzeby". Przy kasie sąsiad (starając się wykorzystać chwilę nieuwagi żony), zwinnym ruchem polującego tygrysa dopada puszkę czarnego Argusa i kładzie ją na taśmie obok pozostałych zakupów. Jednakże czujnym oczom jego ,,Centrum Wszechświata" nie może umknąć próba tak perfidnej niesubordynacji: ,,Odłóż to!!!!!!!!! Nie będziemy wydawać pieniędzy na piwsko!!!!".
Kierowany współczuciem i niesiony świąteczno- noworoczną chęcią pomocy innym zwracam się do sąsiada: ,,Pan zostawi to piwko, ja zapłacę" (jestem za nimi w kolejce). Jego małżonka patrząc przenikliwym wzrokiem Bazyliszka zwraca się do mnie:
-Wie pan, tu już nawet nie chodzi o to piwo, tylko o to że alkohol szkodzi na zdrowie. -A te wszystkie ciastka i inne słodkości pomagają?
@pijekubusplay pewnie na początku gruba nie była, ale wyjechał do roboty, ona leży i #!$%@? te słodkości to zrobiła się świnia. Gardze takimi ludźmi, a jego aż szkoda się zrobiło.
@DonWieprzu: #!$%@? że kiedy ja się świetnie bawię i czuję jak #!$%@? Bóg komediowy, godny przeciwnik kabaretu pod wyrwigroszem to nikt nawet powietrza mocniej nosem nie wypuści NOSZ KURRRRRR (╯°□°)╯︵┻━┻
Po 48h z babcią pod jednym dachem mam tak #!$%@? dość wszystkiego, że jakbym pomieszkał tak tydzień to bym wylądował w psychiatryku: * Mamy czwartek a babcia stwierdziła po co się myć, jak się myła w sobotę a nie jest kominiarzem * Często nie spuszcza wody w toalecie, nie mówiąc o używaniu szczotki * Wychodzi z toalety i ani razu nie umyla rąk, ani razu * Po co ten Mikołaj gra i