Spotkaliście się kiedyś na żywo z blokiem na wsi? Nie mówię o jakiejś satelickiej wiosce 20 km od centrum dużego miasta, tylko o naprawdę głębokiej wiosce, otoczonej innymi małymi wioskami.
Jak dla mnie to jakiś koszmar, ale pewnie też duża oszczędność vs domek, choćby najmniejszy. Wszystkie wady bloku i wszystkie wady mieszkania z dala od cywilizacji jednocześnie.
Piękna sprawa. Za czasów gdy wszystko było wspólne bloki te ogrzewane były z jednej przeznaczonej do tego kotłowni. Kiedy panu Wałęsie udało się już przeskoczyć, mieszkańcy stwierdzili że nie będą na siebie nawzajem łożyć węgla i każdy pobudował u siebie w kuchni osobisty piec kaflowy.
Protip dla osób które tak jak ja wydały dużo kasy na bootcamp i teraz przez covid nie mogą znaleźć roboty, bo nikt nie rekrutuje juniorów. Warto zabrać się za freelancerkę. Nie jest łatwo znaleźć klienta, ale udało mi się złapać pierwsze zlecenie na system do przychodni zdrowia lolalnej. Jakiś taki prosty - zarządzanie wizytami, lekarzami, rejestracja online. Wczoraj wystartowałem, teraz kilka tygodni i ponad 10k wpadnie. Tak trzeba żyć.