@PazuryCezura: coraz bardziej infantylne te ulotki. Niedługo zaczną się pieścić w stylu "kupimy mieśkanko w tym bloćku", żeby tylko naiwnym ludziom na emocjach zagrać.
@PazuryCezura Brachol mówił że jak studiował na lekarskim to było mało miejsc na specjalizacje i Ochrona Zdrowia była niedoinwestowana. To że PIS wydał tę forsę na TVP to głupota,co nie znaczy że inni byli lepsi. Dlatego #!$%@?ć wszystkich u władzy od 89 roku, w tym PO co chamsko grała tą kartą!
Ja się pytam gdzie w tej całej szopce z #koronawirus jest nasz prezes Jarosław Kaczyński. Zaszył się gdzieś w bunkrze?wyjechał? Ani widu ani słychu #polityka
@PazuryCezura: @epll: Drogami zajmuje się ZIM i wysłali piaskarki, chodniki to najczęściej sprawa gospodarzy domów i nie wiem jak wy obaj chcecie żeby prezydent miasta pilnowała każdego ciecia! A z remontami to niestety trochę prawdy, wykonawcy dają ciała bo miasto za mało egzekwuje zapisy umowy, kary umowne itd chcoć to bardziej skomplikowany temat bo każda taka decyzja to odwołania, latami ciągnące się sprawy które znowu blokują kolejne inwestycje
#lodz #wypadek #bmw#polskiedrogi nmstary złom wypadł na łuku i zmiotl przystanek szczęście że nikogo tam nie było Paderewskiego na wysokości Karpackiej
Potrzebuje dobrego adwokata, bo #!$%@?łem się w niezłe szambo. Niech ta historia będzie przestrogą dla was. Ostatnio nie szło mi w robocie i trochę w życiu – wiadomo zdarza się. W piątek postanowiłem, że zarzucę sobie kwasa tak po prostu, żeby się odstresować czy #!$%@? wie co. Czytałem gdzieś, że to pomaga na depresje i jakieś takie inne #!$%@? gówna. Wiadomo podszedłem do tematu dosyć solidnie i najpierw przeglądnąłem te wszystkie fora o tym jak brać, ile brać, skąd brać i w jakich okolicznościach. Krótko mówiąc #!$%@?łem kwasa i poszedłem posiedzieć do parku. To była najlepsza miejscówka jaka przyszła mi do głowy, bo zawsze zieleń działała na mnie odstresowująco. W parku jak to w parku kilka starych bab, dwa dziadki grające w warcaby, psy od czasu do czasu srające na trawnikach ogólnie nic ciekawego. Siedzę tak sobie na ławce i gapie się w niebo, nagle słyszę jakiś szmer. Odwracam łeb, a tam #!$%@? małpa. Obstawiałem, że orangutan, ale daleko mi do zoologa. Był całkiem duży. Oglądałem kiedyś na Discovery program w którym mówili żeby lepiej nie patrzeć się małpom w oczy, bo wtedy niby je wyzywasz na pojedynek, a ja raczej jestem lamusem w tych sprawach. Do tego #!$%@? przecież nie będę się bił w parku z małpą, bo przypał po całości. Nie wspominając już o tym, że właśnie brałem LSD. Więc przez pierwsze 5 minut postanowiłem udawać posąg jednocześnie gapiąc się w ziemie z nadzieją, że po prostu sobie pójdzie. No ale #!$%@? małpa dalej gapiła się na mnie jak #!$%@?. Trwało to jeszcze z 10 minut, wreszcie nie wytrzymałem i mówię do niej po dżentelmeńsku „na #!$%@? się gapisz #!$%@??”. Małpa nagle nachyla się nad moim uchem (w pierwszej chwili myślałem, że mnie #!$%@? albo coś) i szepcze „potrafię mówić”. JA #!$%@?! Czaicie to #!$%@?? gadająca #!$%@? małpa! Po pierwszym szoku mówię do niej, „no dobra, ale czego ode mnie chcesz?”, a ona „chcę się dzisiaj ostro zrobić, alko, dragi, cokolwiek”. No to mówię sobie #!$%@?ć to w końcu niecodziennie spotyka się gadającą małpę, ale żeby nie było przypału to wezmę ją na chatę i tam coś zapodamy. Long story short jesteśmy u mnie i po krótkim remanencie wyszło na to, że jedyne co mi zostało to kartonik kwasa. Skąpcem nie jestem, całe życie przyświecała mi zasada mi casa es su casa, więc po prostu zapodałem małpie kwasa. To się okazało być dosyć #!$%@? pomysłem, bo małpa zamiast wychillować wpadła w jakąś furie i zaczęła #!$%@?ć mi szklanki z kuchni. Szafka po szafce, cały asortyment lądował albo na podłodze, albo po prostu #!$%@?ła nim o ścianę. Nie wiedziałem jak tą sytuacje załagodzić, a jakby tak dalej poszło to #!$%@? miałbym na głowie remont generalny. W pewnym momencie naszła mnie myśl, żeby po prostu małpę przekupić. Mówię do niej „ej #!$%@? chodźmy do sklepu walniemy po kilka browców”. Małpa przez chwilę analizowała moją propozycję, aż w końcu ustała przed drzwiami i mówi „chodźmy”. Oczywiście przy okazji #!$%@?ła mi koszulkę reprezentacyjną Lewandowskiego. Muszę przyznać, że niecodzienny to był widok, gadająca małpa w koszulce piłkarskiej. Jesteśmy w żabce. Od razu na wejściu mówię do ekspedientki, że cokolwiek ta małpa sobie wybierze to ta ma jej to dać – ja płacę. Małpa od razu skoczyła do lodówki z browarami i zaczęła je żłopać duszkiem, jeden po drugim. W między czasie ekspedientka obcinała mnie co chwilę spod lady, ale #!$%@?ć to. Wtedy po prostu myślałem, że zazdrości mi gadającej małpy.
Kto mieszka na 10 piętrze i chciał być w tym roku sprytny i założył sobie klime? No ja:) A kto nie może jej używać? No też ja:(bo wspolnota wymyśliła sobie #!$%@? remont balkonów i kazali wszystko sprzątnąć.Plakac się chce 3 koła poszły psu w d.... najlepsze jest to że ekipa robiąc remont rozlozyla rusztowanie i dalej nic się nie dzieję #przegryw #zalesie teraz został tylko wiatrak...
źródło: comment_15892195002ded0fDGQ2TVwTDbtioYDS.jpg
Pobierz