@RandomowyMetal: też lubię obie gry, Skyrim mnie w sumie bardziej wciągnął, ale wolność w Morrowindzie jest nie do pobicia ( ͡°͜ʖ͡°) no i ten obcy świat
Jest 2008 rok. Polska po raz pierwszy jedzie na euro pod wodzą Leo. W Lewandowskim jeszcze nikt nie upatruje przyszłego najlepszego piłkarza świata. Ebi Smolarek jest nadzieją narodu a do Bravo Sport jest dodana flaga kibica.
Kojarzycie dźwięk „Tu-dum”, którym rozpoczyna się każdy film na Netflixie? Było blisko, abyśmy zamiast niego słyszeli... ryczącą kozę ( ͡°͜ʖ͡°) Łapcie krótką historię audio logo Netflixa!
Wszystko zaczęło się w 2015 roku, kiedy szef działu produktowego Netflixa Todd Yellin wpadł na pomysł, aby stworzyć marce „coś, co krzyczy Netflix!”. Praca z Yellinem na pewno nie była łatwa, szczególnie dla zatrudnionych wówczas sound designerów. Wymagania, które stawiał Todd były bardzo złożone i często niejasne dla twórców. Dlatego zanim Netflix zaakceptował finalne „tu-dum”, to odrzucił około 20 propozycji, a cały proces tworzenia 3-sekundowego sonic logo trwał prawie rok.
Praca sound designerów z Yellinem generalnie zaczęła się od jego wspaniałej wizji, żeby wykreować Netflixowi coś na kształt legendarnego ryczenia lwa firmy MGM, jednak on miał jeszcze lepszy pomysł - ryczeć miał nie lew, a… koza xDDDDD Yellin mówił potem w wywiadach, że uznał ryczenie kozy za zabawne i niekonwencjonalne. No, niekonwencjonalne i zabawne w chj ( ͡°͜ʖ
Myślę, że w którymś z kolejnych wpisów pokaże od środka, jak się tworzy takie logo muzyczne - można się zdziwić, ile dźwięków składa się na czasami "proste" brzmienia ;)
( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_1624165886qU624gBLRWugvfApRiB2EE.jpg
PobierzNagrodą za moją głowę była tak wielka, że uratowałaby polska gospodarkę (ʘ‿ʘ)