Elita internetu xD A wystarczyło chwilę pomyśleć. Na chwilę włączyć ten drugi tryb. Emocje wzięły górę i owczy pęd całkowicie wyłączył wasz obiektywizm.
Jako że czasami znajomi pożyczają ode mnie książki to zdarza się że kupuję po 2-3 egzemplarze tych fajniejszych. Ta po lewej to nówka funka nieczytana.
Jeśli chodzi o książkę to jedna z topek w mojej biblioteczce.
To jest książka którą czytasz kilkanaście stron i masz rozkminę na pół godziny.
Wspomnień czar. Jutro mija 3 lata od zrobienia tego zdjęcia. A ponad 6 lat od w miarę regularnego zażywania Benzo. Przypomniało mi się (tak pamięć jeszcze funkcjonujexD) jak brałem 1/2 2mg rolki i musiałem przepijać energolem aby nie zasnąćxd
Czy było warto? Myślę, że tak. Czy planuje kiedykolwiek przestać? Sam nie wiem.
Kiedyś sporo pisałem na tagach, wylewając swoje żale. Ktoś mógłby pomyśleć, że brak aktywności oznacza jakąś zmianę, pewnie pozytywną. Otóż nie. Co prawda zacząłem bardziej akceptować samotność, depresja gniecie mniej, ale swego rodzaju bezsens jest trwałym uczuciem.
Nawet nie tyle bezsens w kwestii egzystencjalnej (na szczęście wierzę w świat nadzmysłowy i ulgę po śmierci), co po prostu życiowej. Ciągle mieszkam z jakimiś studentami dobijając do trzydziestki, bo mnie oczywiście nie stać na kawalerkę. Jestem tym naprawdę zmęczony, chciałbym mieć więcej komfortu i przestrzeni, ale nie mam wyjścia. Zawodowo też bez perspektyw - ciepła posadka w państwowej instytucji, bardzo średnio płatna, żeby nie powiedzieć słabo. Próbuję wciąż i wciąż podążać za pasją, ale z biegiem lat coraz trudniej wierzyć, że mogę mieć z tego profity na szerszą skalę.
Rodzice, głównie mama, coraz częściej rzucają mi jakieś teksty, żebym znalazł sobie dziewczynę, bo będę mógł wynająć sobie z kimś mieszkanie, bo tak lepiej się żyje i inne argumenty. Odpowiadam wtedy, że no racja, ale to w tym życiu się nie wydarzy, mamo. Naprawdę tak sądzę. I pewnie zdarzą mi się jakieś relacje jeszcze, jak do tej pory się zdarzały, ale to wszystko było i pozostanie krótkie, powierzchowne, niewarte uwagi. Jestem skazany na samotność, i choć akceptuję to, to czasem smutek i zrezygnowanie z tego powodu potrafi zatruć życie. Nie chodzi tylko o uczucia, potrzebę bliskości, seksu, ale choćby o kwestie ekonomiczne czy praktyczne, życie ciągle w pojedynkę naprawdę jest trudne.
ehhhh musze sie wyzalic w eter, spodobala mi sie dziewczyna z tindera, okazalo sie ze kojarzyla mnie z jednej biblioteki w ktorej sie uczymy, fajnie sie pisalo ale jakos nie dalo sie jej zaprosic nigdzie bo tu zajeta tutaj sesja tam praca, w koncu jej powiedzialem czy na pewno chce sie zobaczyc bo takie pisanie to bez sensu i ona za tak tak jasne, ze nie dawalem przeciez propozycji konkretnych (dawalem (
#przegryw Kiedyś pisanie żali w sieci dawało chwilową ulgę. Dziś już nawet tej ulgi nie czuję, więc ostatnie parę tygodni w ogóle nic nie pisałem. Tym bardziej, że to pisanie jest całkowicie bez sensu. Jak będę pisać incelskie groźby to znowu mnie w kaftan wrzucą i będzie się człowiek wstydził przesłuchania. Zresztą tak jak im powiedziałem, co z tego, że chciałbym to zrobić realnie skoro, tak boję się odebrania wolności,
w dniu moich urodzin 13 sierpnia to będzie ostatni wyjazd gdzieś na jakieś miasto, potem zaszyję się w mojej piwnicy i w samotności do końca życia będę pił browary #przegryw #przegrywpo30tce #alkoholizm
#przegryw jak sprzedawałem opla omegę przyjechała młodzież i pytania czy tym się fajnie kręci bączki i mówię ze się nie da bo się olej przegrzewa w skrzyni i wyrzuca tryb awaryjny ale oni dalej to samo niedawno kuzyn a to porób sobie to auto tym się fajnie bączki kręci i jak ma być dobrze na rynku motoryzacyjnym facet od którego kupiłem to auto też pewnie taki sam poziom wiedzy