Cześć! Od paru miesięcy przeglądam stronę wykop i postanowiłem założyć tu konto. Trzeba się wkupić w wasze łaski a do tego jeszcze zbliżają się Walentynki więc zrobimy małe #rozdajo.
Do wygrania wśród plusujących jest komplet kubków dla prawilnej pary z napisem #rozowypasek i #niebieskipasek w sam raz na #walentynki . Obserwując tę stronę i ich użytkowników myślę, że jest duże prawdopodobieństwo wygrania ( ͡°͜ʖ͡°) Plusować może każdy, ale czy osoby spod tagu #tfwnogf i #tfwnobf rzeczywiście będą chcieli pić z nie tego kubka? :)
Nie napiszę o tym czym się zajmujemy, co ciekawego można u nas znaleźć itp, bo to bez sensu. Kto będzie zainteresowany to nas łatwo znajdzie. Mogę jedynie napisać, że mamy teraz rabat -10% na kubki
Słaby dzień. Tygodnie stresu i niepokoju pozostawiły swoje piętno. Siedzę przy swoim biurku i jak robot sortuję pocztę. Jeden list na tę ulicę, drugi na inną, o, ten na zwrot, ten na trzecią. Z nikim słowa nie zamieniłem. Tylko tak siedzę i układam. Wszedł Naczelnik, ogłosił jakąś nowinę. Nowina nigdy nie zwiastuje nic dobrego. Wybuchła dyskusja. Ja siedzę i słowem się nie odzywam. Po wielu zmarnowanych słowach podczas takich rozmów, stwierdziłem, że szkoda moich nerwów. Dyskusja przerodziła się w sprzeczkę. Listonosze kontra Naczelnik. Pracownicy kontra System. Oprócz jednej nowiny doszło kilka kolejnych, takich, które w załodze wywołały furię. We mnie również. Nie wytrzymałem. Wstałem, powiedziałem, co o tym myślę, usiadłem i dalej mechanicznie układałem pocztę.
Kłótnia trwała nadal. Rozejrzałem się z niedowierzaniem, wszyscy dookoła mnie się kłócili. Popatrzyłem na ludzi wokół, popatrzyłem na stertę listów na biurku, wlepiłem pusty wzrok w już ułożone przesyłki. Złapałem się za głowę i niczym na filmach, wymamrotałem pod nosem:
Opowiem wam o moich przygodach ze sklepem #quokka.pl.
Zamówiłem sobie kilka opakowań #yerbamate do tego nową tykwę i bombilę. Paczka przyszła dosyć szybko (zamówienie w środę w nocy, w czwartek wysyłka, w piątek przesyłka w paczkomacie). Uradowany otwieram pakunek, wyjmuję po kolei suweniry, no i okazało się, że się nie zgadza. Zamawiałem Taragui Con Palo w paczce 250g a dostałem 0,5kg. "O nie!" - pomyślałem. "Tak dalej być nie będzie!". Hyc do klawiatury mojego Personal Computer i smaruję maila. W treści opisuję moje doświadczenia, że jak tak można, że pomyłka, że ja płaciłem za co innego i mnie się nie zgadza. Ze zdenerwowaniem proszę o nr konta szanownego sklepu (płaciłem PayPal'em), aby wyrównać kwotę do paczki większej - nie będzie nikt mi dawał więcej niż to, za co zapłaciłem. Po jednym dniu dostałem odpowiedź od sklepu. Wiecie co mi napisali? Owszem, przyznali się do pomyłki, ale nr konta nie dadzą, niech to będzie prezent na walentynki!!! Jak tak można?! Tak się traktuje klienta?! Co najgorsze, fragment o walentynkach zobaczył #rozowypasek no i się zaczęło... Pretensje, że jakaś "kwoka" mi prezenty na walentynki wysyła, że co ja sobie wyobrażam, że śpię na kanapie. No ja bardzo dziękuję za taką
Kilka poprzednich wpisow w #podrugiejstroniebajora to bylo narzekanie na stany wiec teraz dla odmiany cos pozytywnego. Jako ze ostatnio mialem kilkukrotnie okazje zobaczyc zajecia w roznych szkolach, to dzisiaj pare slow na temat #edukacja w #usa a wlasciwie podejsciu do ucznia i nauki. Odrazu ostrzegam ze obserwacje moga byc mocno subiektywne. Zwlaszcza ze dotycza glownie Bostonu i okolic gdzie edukacja jest na niezlym poziomie. W malym miasteczku w Alabamie moze to wygladac inaczej.
Powszechnie wiadomo ze szkoly w Polsce sa najlepsze, uczniowie najzdolniejsi. W przeciwienstwie do Amerykanow. Z jakiegos powodu to jednak Amerykanie (mimo tego ze nie wiedza gdzie lezy Polska) maja calkiem innowacyjna i niezle rozwinieta gospodarke ( ͡º͜ʖ͡º)
@airdong: Podsumowujac. Amerykanska edukacja nie stawia na wiedze ksiazkowa z kazdej dziedziny (typu gdzie lezy jakis kraj na mapie albo jak zbudowany jest pantofelek) tylko bardziej na rozwijanie mocnych stron danego ucznia, zdobywanie informacji, przetwarzanie jej i rozwiazywanie problemow (najlepiej pracujac w zespole).
Efekt jest taki ze uchodza za idiotow... ale jakos sobie radza ;)
@Gacrux: Bo w Polsce wykujesz na pamiec (a przewaznie poprostu sciagniesz) rzeczy ktore bez problemu mozna znalezc w 5 minut w necie a nie naucza cie co zrobic z informacja, jak dzialac w grupie i jak sprzedac innym swoj pomysl.
A zamiast skupic sie np. na matmie ktora cie interesuje bedziesz wkuwal uklad rozrodczy tasiemca.
Animowane seriale z serii "Było sobie..." to jest majstersztyk. Jak to się zajebiście oglądało i jak ciekawość rozwijało. I ten zajebisty dziadek z tą zajebistą brodą. Twórca tej serii urodzony w Polsce śp. Albert Barillé był zajebiście wielkim człowiekiem.
Mirasy, powiem wam że dobrze jest mieć przynajmniej jednego normalnego sąsiada- wróciłem pół godziny temu z nocki w pracbazie, a pod domem wspomniany spoko sąsiad miał problem z odpaleniem auta (mimo iż jest u mnie teraz z 7 stopni). To od razu zaoferowałem pomoc w postaci odpalenia z kabli- zadziałało. Sąsiad wyciągnął dwa piwka i każdy szczęśliwy :) I tak już od dłuższego czasu sobie pomagamy, on ostatnio pomógł mi przy aucie-
Hej murki! Czas na małe #rozdajo z czymś co może mocno się przydać zwłaszcza przy częstym mirkowaniu.
Swoich pierwszych właścicieli szukają dwie pary okularów wybrane przez zwycięzców w naszym sklepie internetowym (każda o wartości 295zł). W okularach zamontujemy soczewki zerowe lub z odpowiednią wymaganą korekcją oraz powłoką Ideal Max Blue UV, która pomoże w ochronie oczu przed szkodliwym "niebieskim światłem" emitowanym przez ekrany (wartość pary soczewek z tą powłoką to 225zł).
Losowanie dwóch osób (z plusujących ten wpis) przez #mirkorandom w sobotę wieczór (bez zielonek).
Otrzymaliśmy Kilkanaście sztuk pamięci przenośnych, którzy z powodu braku zgody właścicieli palców (zostały siłą oderwane) nie mogą być dostarczeni na miejsce. Z tego powodu zrobię rozdajo.
Od razu zastrzegam, że niektórych może to wywołać raka. Jak masz zamiar zadać zwrotu za onkologa to scrolluj dalej ( ͡°͜ʖ͡°)
Leżymy sobie z dzieciakami i żoną na kanapie, bawimy się autkami. Młody jeździ mamie po nodze, najmłodszy coś tam bruma, więc i ja się przyłączonyłem. Jadę powoli po nodze. Dojeżdżam do kroku, zatrzymuję, zawracam i robię głośny dźwięk "IIIIIII BRRRRRUUUM!!!". Żona oderwana od swoich zajęć pyta:
@Asterling @AjKenFlaj: szeptem do żony, ale historia byłaby trudniejsza do wyobrażenia i mniej plusogenna, gdyby ją opisać w sposób "grzeczny" :) #atencja
@masash: wszyscy wiemy, że nie ma żony, nie ma dzieci, jest bieda, piwnica i halucynacje z niedożywienia ( ͡°͜ʖ͡°)
I własnie dlatego nie cierpię komunikacji miejskiej i dzieci ze smartfonami. Nigdy nie wiesz czy nie bedziesz bohaterem dziwnych wątków interetowych. Może akurat twój nos jest za duży jak na standardy fotografa z przyczajki. Może masz buty za mało modne. Nigdy nie wiadomo co zainspiruje takiego artystę, krytyka codzienności.
Mirki i Mirabelki, jestem z Wami już od wielu lat i chociaż mało się udzielam, to codziennie czytam Wasze śmieszki przed snem. Dzisiaj pomyślałem, że dam coś od siebie.
Jeszcze 3 lata temu mieszkałem na emigracji, miałem kiepską robotę jako konserwator maszyn w fabryce lodów, zdarzało się dorabiać sprzątaniem. Mieszkałem z dziewczyną, która traktowała mnie jak pazia i instant foch za cokolwiek. Codziennie się budziłem i k---a nie chciało mi się wstawać z łóżka. Marzyłem tylko o tym, żeby jak najszybciej wrócić z pracbazy, usiąść do laptopa i popisać troche pythona na raspberry pi - uspokajało mne to, traktowałem to jako hobby. Każdy dzień był taki sam, w pracy wiadomo jak to na saksach, do tego byłem w grupie z jakimiś rumunami (niektórzy bardzo spoko). Ogólnie rozwój osobisty zerowy. Stałem w miejscu.
W końcu pomyślałem, że właściwie to marnuje sobie życie. Wstałem, policzyłem oszczędności, spakowałem się, powiedziałem księżniczce niech sobie szuka pazia i wróciłem do kraju.
@murdoc: tez 26 lvl here, rozwód zmiany pracy, potem samodoskonalenie i skonczylem w hamerykanskim korpo xD Ona jest tam, ja jestem tutaj, pracuje w tym co lubie i zarabiam dosyć sporo że nawet mysle o kupnie mieszkania.
Mieszkam z dziewczyną. Mamy kota i psa o imieniu Benek. Średnio się lubią, kot ciągle dokucza psu. Któregoś razu obudziłem się w nocy i strasznie chciało mi się pić. Poszedłem do kuchni i wzięło mnie na heheszki. Mamy na lodówce notatnik promocyjny. Wziąłem długopis i bardzo nieskładnie i koślawo napisałem na kartce:
Drodzu ludzia, kochaciu kota bardzie niz ja odchodzu żegnajci Benek
Od lewej zmielone, suszone: habanero, nasionka chili, peperoni. Wysylka na mój koszt. Losowanie przez mirkorandom jutro(wtorek) około 22. Spożywanie(szczególnie habanero) na własną odpowiedzialność ( ͡°͜ʖ͡°) #rozdajo #goomowesosy #chili #chilli #ostrezarcie #chilihead
#cococonsulting Pokasowałem posty w wyniku złości (co zabawne bo pisałem w ostatnim poście o panowaniu nad emocjami) i krytykanctwa które na mnie spadło. Dostałem kilka niemiłych wiadomości na priv, kilka mirków się w-----o w mój proces twórczy. Więc kończę z tym "projektem" bo nie chce mi się klawiatury szczerbić i niepotrzebnie denerwować. Wszystkich którzy zasubowali ten tag gorąco przepraszam, a ja natomiast napiszę tutaj w tym wpisie to czym miało być na początku. Napiszę kilka ogólnych porad i podam źródła wiedzy w które według mnie warto się wgłębić by nakierować się na bycie przedsiębiorczą jednostką i zakończę to- jeśli was to w------o to wstawcie mnie do swojego sztumu. Poza tym jeśli na serio będziecie chcieli czegoś się dowiedzieć to bez problemu znajdziecie większość wiedzy w książkach i internecie i tym bardziej ją docenicie jak będziecie musieli ją sami zdobyć.
1. Forma prawna- na początek każdy niech spróbuje swoich sił na działalności gospodarczej i czym prędzej przeskocz na Spółkę Zoo Co do zarzutu o podwójne opodatkowanie w Spółce Zoo- rzeczywiście występuje ono w postaci podatku dochodowego od dywidendy. Sposoby by go ominąć
@ImInLoveWithTheCoco: I znów przed bandę głupków mirko traci. Nie dziwię się osobom, którym się coś chce robić, że pod naporem odpuszczają. Sam zauważam u siebie podobne symptomy.