Mirki pomózcie bo już odchodzę od zmysłów z "fachowcem" partaczem z fixly.
Umawialiśmy się na kwote za wykonanie remontu lazienki i robil wycene i podawał kwoty brutto w okienku kosztorysu po czym podpisał - ze koszt usługi to około 13 000. Potem podpisaliśmy umowę na te kwote, ale nie wpisalem niestety czy brutto czy netto (ale mam dalej ten kosztorys). Pan fachowiec mówi, że ja muszę jego vat 8% teraz zapłacić bo tak każdy wykonawca robi i wszyscy podają kwoty netto.
Powiedziałem że chyba zaszło tu nieporozumienie bo z jakiej racji ja mam płacic jego podatek za prowadzenie firmy i udzielanie uslug.
Typ zrobil ogólnie fuszerke w kilku miejscac i zmarnował mój material, ale teraz straszy mnie ze za rzeczy, których nie policzył - policzy mnie. Dodatkowo xD - że sobie wezmie kogoś od odbioru - wtedy ja na to, że ja też wezme kogoś do odbioru i pokaze kilka miejść, które zepsul a twierdził, ze inaczej sie nie dało. Powiedzialem, że jak ma problem to zapraszam na droge sądową, to wymiękł i powiedział, że nie bęzie się sądził
Umawialiśmy się na kwote za wykonanie remontu lazienki i robil wycene i podawał kwoty brutto w okienku kosztorysu po czym podpisał - ze koszt usługi to około 13 000. Potem podpisaliśmy umowę na te kwote, ale nie wpisalem niestety czy brutto czy netto (ale mam dalej ten kosztorys). Pan fachowiec mówi, że ja muszę jego vat 8% teraz zapłacić bo tak każdy wykonawca robi i wszyscy podają kwoty netto.
Powiedziałem że chyba zaszło tu nieporozumienie bo z jakiej racji ja mam płacic jego podatek za prowadzenie firmy i udzielanie uslug.
Typ zrobil ogólnie fuszerke w kilku miejscac i zmarnował mój material, ale teraz straszy mnie ze za rzeczy, których nie policzył - policzy mnie. Dodatkowo xD - że sobie wezmie kogoś od odbioru - wtedy ja na to, że ja też wezme kogoś do odbioru i pokaze kilka miejść, które zepsul a twierdził, ze inaczej sie nie dało. Powiedzialem, że jak ma problem to zapraszam na droge sądową, to wymiękł i powiedział, że nie bęzie się sądził
3 lata temu zleciłem pewnemu wykonawcy z olx renowacje drzwi drewnianych z kamienicy. Na początku wykonywał swoją prace rzetelnie i przyjeżdzał codziennie, natomiast w pewnym momencie gdy odebrał drzwi by zrobić je w warsztacie przestał cokolwiek robić i bujam się już tak dobre 2 lata z nim. Mam podpisaną umowe, że miał to skończyć powiedzmy w maju 2020.
Już było pismo od adwokata przedsądowe o wykonanie usługi, kilka telefonów od niego i znowu milczy i nie widzialem go dalej.
Moje pytanie brzmi - jak ma teraz wyglądać pismo do sądu? na jaki kodeks/przepis sie powołać ma ktos jakiś wzór?
Komentarz usunięty przez autora