bądź mną
strażnik lvl 40
pilnujesz południowej bramy Starego Obozu
żeby to jeszcze była północna brama, gdzie czasem coś się dzieje i przychodzi ktoś nowy zza Bariery, ale nie, musieli Cię przydzielić akurat do południowej, gdzie ścierwojady dupami szczekajo xD
razem z Tobą bramy pilnuje drugi strażnik
chciałeś do niego kiedyś zagadać, ale on tylko rzucił "przepuść mnie" jak chciał wejść na Twoje miejsce i to była cała gadka z jego strony
strażnik lvl 40
pilnujesz południowej bramy Starego Obozu
żeby to jeszcze była północna brama, gdzie czasem coś się dzieje i przychodzi ktoś nowy zza Bariery, ale nie, musieli Cię przydzielić akurat do południowej, gdzie ścierwojady dupami szczekajo xD
razem z Tobą bramy pilnuje drugi strażnik
chciałeś do niego kiedyś zagadać, ale on tylko rzucił "przepuść mnie" jak chciał wejść na Twoje miejsce i to była cała gadka z jego strony
Pierwsze wrażenie - ale tu jest normalnie! Moja ocena może być trochę zaburzona faktem, że ostanie kilka tygodni spędziłem w Indiach i przyleciałem tu prosto z szalonego B-----u. W porównaniu z B------m, Teheran wydaje się miastem prawie europejskim. Jest czysto, w miarę spokojnie, ruch na ulicach wydaje się w miarę zorganizowany, infrastruktura działa bez zarzutów, są zadbane parki, widziałem jakiś skatepark, itp. Nie widać żadnych służb mundurowych, wojska czy innych strażników rewolucji albo obyczajów, nie widać też bezdomnych czy żebrających. Nie ma nachalnych naganiaczy czy sprzedawców. Dużo łatwiej się też wmieszać w tłum, o ile nie jest się blondynem, to nie widać z kilometra, że jest się obcokrajowcem. Oczywiście kobiety zmuszone są chodzić w chustach na głowach, ale te chusty ledwo zasłaniają włosy (przynajmniej tak to wygląda w miastach, zobaczymy jak będzie na prowincji). Nie można też chodzić w krótkich spodniach. Oprócz tego oraz prohibicji nie widać innych oznak religijnej opresji.
Drugie wrażenie - ale tu jest tanio! Funkcjonują dwa kursy wymiany walut, jeden oficjalny bankowy, oraz drugi, w prywatnych kartonach, ok 3 razy lepszy. To nawet nie jest czarny rynek, bo kantory zupełnie otwarcie wymieniają po tym kursie. I tak np. jednorazowy przejazd metrem w Teheranie kosztuje w przeliczeniu mniej niż 40 gr. Wstęp do większości zabytków czy atrakcji to 5-7 zł, bardzo rzadko przekracza 10 zł. Kawa w fajniej kawiarni 2-4 zł. Przejazd wypasionym autokarem z Teheranu do Isfahan (ok 6 godzin jazdy) kosztował 20 zł, przejazdy Snappem (lokalny odpowiednik Ubera) są po prostu śmiesznie tanie, kolacja w najlepszej restauracji z kebabem na dzielnicy kosztowała ok 20 zł, była pyszna. Właśnie jadę prywatną taksówką do odległego o 250 km miasta i bedzie to kosztowało 65 zł.
Trzecie