Ehh polityczne mirasy co jakiś czas nachodzą mnie feelsy pod tytułem "co ja zrobię ze swoim głosem w następnych wyborach" i piszę post podobny do tego, a ostatecznie i tak wychodzi jedna konkluzja - politykę należy całkowicie zignorować, ale coś nie umiem, bo mój mózg mi narzuca poczucie winy mimo, że rozumiem "gównowartość" mojego głosu xd
na kogo ma głosować ktoś kto :
- brzydzi się pisem (wszyscy dobrze wiedzą czemu, a jak ktoś nie rozumie to nie starczy posta by to wyjaśnić xd)
- nie jest zwolennikiem koalicji, ale rozumie, że w obecnej sytuacji to mniejsze zło
- rozumie, że konfederacja to zbiór populistycznych oszołomów + reprezentują sporo wartości, które ma w dupie
na kogo ma głosować ktoś kto :
- brzydzi się pisem (wszyscy dobrze wiedzą czemu, a jak ktoś nie rozumie to nie starczy posta by to wyjaśnić xd)
- nie jest zwolennikiem koalicji, ale rozumie, że w obecnej sytuacji to mniejsze zło
- rozumie, że konfederacja to zbiór populistycznych oszołomów + reprezentują sporo wartości, które ma w dupie
ziobro zaskoczenia