Moje wrażenia odnośnie pracy na przejściu granicznym w Krościenku. Pracowałem wczoraj od godz 2 do godzny 15 w ramach wsparcia ze strony OSP. Bardzo szybko moje oczekiwania z tym co zastanę zostały zdmuchnięte jak świeczka. We dwóch przyjmowaliśmy ludzi do tzw poczekalni prowadząc rozmowę próbując wyciągnąć informacje czy ktoś po nich przyjedzie na granicę czy chcą dostać się do ośrodka bądź dalej w kraj nie mając transportu. Wszyscy których obsługiwaliśmy to kobiety
- Sarpens
- JohnyBlack007
- wigr
- dziadeq
- DoloremIpsum
- +9060 innych
TL;DR:
W piątek poznałem misjonarza. Ksiądz katolicki, starszy już człowiek - jakieś 65 lat na karku z czego 40 spędził na misjach za granicą. Większość w różnych rejonach Afryki + kilka lat w Szwajcarii jak już zdrowie odmówiło mu posłuszeństwa. Porozmawialiśmy trochę i powiem Wam że dawno nie spotkałem człowieka tak inteligentnego, obeznanego w świecie i z takim doświadczeniem życiowym. W Afryce spędził ponad połowę
trochę na wyrost jest założenie, że kiedykolwiek takie umiejętności posiadali