Ciężkie czasy przyszły. Najpierw zadławiłam się grudką proszku z zupki w proszku, a potem książka próbowała mnie zabić i zostały rany cięte...
Mircy, trzymacie kciuki, żebym przeżyła do rana.
#studia #gownowpis #nocnazmiana
Mircy, trzymacie kciuki, żebym przeżyła do rana.
#studia #gownowpis #nocnazmiana
Hej Mirki,
Mianowicie planuję w przyszłości zrobić sobie tatuaż a raczej kilka ewentualnie kilkanaście tatuaży. Nie mają to być jakieś ogromne dziary z milionami szczegółów, to mnie absolutnie nie interesuje. Mnie interesują tatuaże w stylu stick'n'poke, generalnie chodzi mi o takie minimalistyczne proste czarnobiałe tatuaże. Tylko że mam to do siebie że zawsze bardzo myślę co będzie potem, jakie będą czegoś skutki itd. i bardzo obawiam się starości z tymi tatuażami, jakoś dziwnie mi wyobrazić siebie siwego, starego dziadka z laską który ma wydziarane ręce, szyję ewentualnie też twarz. Wydaje mi się że muszę już o tym myśleć bo pomimo że jeszcze bardzo bardzo dużo lat do tego momentu to co z tego skoro na starość tym tatuaży przecież nie usunę...
Reakcji społeczeństwa się nie boję bo moje pokolenie nie utożsamia tatuaży z kryminałem i generalnie nie reagują źle na tatuaże. Obecnie chyba jedyną grupą wiekową która w większości źle reaguje na tatuaże są osoby 35+.
Jakie jest wasze zdanie? Szczególnie zależy mi na zdaniu wydziaranych osób, jak postrzegają późniejsze życie z dziarami
Jeżeli nie jesteś pewien to nie rób. Ot i tyle. Ale na starość będziesz miał albo większe zmartwienia, albo wszystko w dupie.
Jeżeli chodzi o samo miejsce na tatuaż to raczej ominął bym szyje i twarz. To już trochę po krawędzi. Sporo tatuazystów nie robi takich dziar lub tylko osobom które mają już ich trochę.
I jeżeli będzie to zrobione porzadnie to nikt na to nie zwróci uwagi. Więc nie