@wiosennaburza: 70% dziewczyn świeci tam cyckami i tyłkiem, a 90% nie ma nawet żadnego opisu, a mimo to udaje mi się znaleźć tam kobiety z klasą. Może w drugą stronę też tak działa?
#anonimowemirkowyznania Jestem w ponad półrocznym związku z dziewczyną. Wszystko jest ok dogadujemy się, lubimy spędzać ze sobą czas, gadamy o wszystkim.. No właśnie - nie do końca o wszystkim... O ile z mojej strony może liczyć na stuprocentową szczerość, o tyle z jej strony nie do końca tak jest. Często różne tematy są szybko ucinane, rozmowa przekierowywana na inny tor. Głównie dotyczy to relacji męsko-damskich. Obydwoje jesteśmy przed 30stką, obydwoje mamy za sobą kilka dłuższych relacji. Ona ma wielu kolegów, rozmawia z nimi, czasem spotyka. Ja nie mam problemu z opowiadaniem jej z kim byłem w związku, czy kręciłem, co było dobre, co złe itd natomiast ona albo ucina tego typu tematy, albo je wyśmiewa, albo mówi coś, co wiem, że nie do końca jest prawdą, bo np kiedyś mówiła coś przeciwnego i nawet tego nie pamięta, najprościej ujmując rzecz ściemnia... Wydaje mi się, że w związkach normalnie rozmawia się o wszystkim, na tym buduje relację, a tutaj czuję, że szczerość jest tylko w jedną stronę.... Nie jestem zazdrosnym typem powiedziałbym że wręcz przeciwnie... Ale ta cała otoczka z jej strony powoduje różne myśli. Zastanawiam się, czy ze mną, czy z nią jest coś nie tak? Czy to, że chciałbym móć otwarcie i szczerze rozmawiać o wszystkim jest czymś dziwnym? Czy nie jest tak że należy szczerze rozmawiać żeby móc poznać naprawdę kim jesteśmy? #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #kiciochpyta
"czeka z seksem do ślubu", to chyba najgorsza rzecz jaką można zrobić. Seks to jeden z podstawowych elementów związku, wchodząc w związek małżeński z osobą której preferencji nie znamy, może się okazać że jeśli o sam akt seksualny chodzi to jesteście skrajnie niedopasowani. Chyba nie muszę tłumaczyć jakie mogą być tego konsekwencje: depresja, frustracja, załamania psychiczne. I co wtedy? Przecież się nie rozwiedziecie, bo to też sprzeczne z waszymi dogmatami, do końca
#anonimowemirkowyznania Siema, szybkie pytanie: znacie jakieś portale internetowe (poza wykopem), na których można podyskutować o relacja damsko-męskich oraz poprosić o radę w kwestii podrywu, czy tam zagadania do dziewczyny, randkowania itd? Tak, przegryw here i nie mam żadnego doświadczenia w tych sprawach i chciałbym się zapytać o parę rzeczy.
@BloodyMassacre26: Cooo, gdyby kobiety były wyznacznikiem tego jak należy je podrywać, to matki wykopowych spierdoxów nie wychowałyby spierdoxów. One jedno mówią, drugie czują, a trzecie robią.
Dziewczyna zerwała ze mną trochę ponad miesiąc temu. Standardowy przypadek - była dla mnie całym światem i byłem od niej uzależniony, a ona coraz bardziej się ode mnie odsuwała. Dwa tygodnie po rozstaniu napisała mi, że kogoś poznala. Stopniowo wyrzucam ją z głowy, mam już momenty kiedy w ogóle o niej nie myślę i potrafię się śmiać i bawić bez niej, nawet będąc samemu czy to ze znajomymi. Najgorsze są jednak momenty,
Poruszyłeś coś, co trudno mi ułożyć sobie w głowie - nie rozumiem, jak można komuś mówić, że się tą osobę kocha, a potem, kiedy pojawi się ktoś inny (albo jakieś problemy), rzucić tą osobę po miesiącach, czy latach związku.
Dla mnie "kocham Cię", to deklaracja, że jestem z tą drugą osobą czy jest dobrze czy źle...
#anonimowemirkowyznania Mój facet jest nudny, sztywny. Wiem, że zostanę zwyzywana, ale już nie daję rady. Ostatnio na randce chciał posłuchać muzyki- włączył muzykę folkową. Chciałam włączyć tylko jedną piosenkę z gatunku trance/electro już nie pamiętam- nie licząc się z moim zdaniem wyłączył. Szanuję, ale ja mu nie przeszkadzałam w słuchaniu. Ja toleruję to co on lubi, ale może to kwestia mojego charakteru który zabrania mi się wykłócać. To jednak są pierdoły. Problemem jest to, że on potrafi zawsze stawiać na pierwszym miejscu jego komfort, nawet gdy wie, że jest jakaś sytuacja wyjątkowa która sprawia, że chciałabym raz skorzystać z sytuacji i nie wychodzić jako pierwsza z gości, bo zawsze go cos irytuje, nawet gdy wie że taka okazja naprawdę się nie powtórzy czy to wesele, czy kiedyś za dawnych czasów impreza studniówkowa. Dorosły mężczyzna, który czas najchętniej spędzałby w murach pokoju chyba że wygrałby bilety do muzeum. Różnimy się również pasjami, mój pasek jest fanem gier mmo, książek fantasy, i gry w szachy, w dodatku jest nerwowy, sztywny i łatwo się obraża i najchętniej jakby mógł to czas spędzał by tylko w gronie swojej rodzinki, mnie czasami olewając, (jego brat jest taki sam, 16 czy tam 17 lat a tak samo nerwowy i nierozrywkowy, cała rodzinka taka jest). Na szczęście mam znajomych i szukam nowej roboty bo inaczej bym zwariowała całkowicie. Zaczęłam się z nim spotykać bo był inny, bardziej tolerancyjny i mu zależało. Teraz natomiast nawet nie mam z nim o czym rozmawiać i irytuje mnie to jego naukowe gadanie, nawet w niedzielny dzień musi zapodać coś o polityce, nauce, nic o zwyczajnym życiu. I ten brak tolerancji dla inności i branie do siebie byle bzdur, jego nerwowy ton głosu i brak szaleństwa i zrywania ze schematami. (w szkole miał czerwone paski, wysokie frekwencje i zawsze był pilnym uczniem, szkoda że na studiach nie jest). Nigdy lubiany nie był z tego co pamiętam, nawet nasz wspólny kolega stwierdził że jest "odrealniony, aspołeczny", kiedyś mnie to uraziło ale teraz mogę się zgodzić. Przyjaciół nie ma, chociaż na studiach poznał jakieś dziewczyny z którymi kontakt miał podobno niezły i ostatnio się odnowił jak pojechał załatwiać sprawy na uczelni. Mogą go sobie brać i żyć szczęśliwie, pomimo to, że coś do niego czuję, to go kopnę w dupę i jednak będę szmatą. Nie mam 40 lat, chcę żyć. Tak jestem złą Karyną i p0lką, szukajcie mnie na tinderze( ͡º͜ʖ͡º). Wyżaliłam się. #zwiazki
Potrzebuję szerokiego niebieskiego spojrzenia. Tinder używany w celach związkowych. W prawo w skrócie daję niechadowych, z opisem, czasami mają tam coś o związkach - czasami nie, czasem jakieś śmieszne info itp., target: 30-36. Wybieram sympatycznie wyglądających ludzi, polaków, bez 5 zdjęć na siłowni i 3 w windzie. Edit: jak mają wzrost to równego wzrostu lub wyższych od siebie. W moim info podałam, że szukam związku partnerskiego.
Piszę z niebieskimi, wymiana 5-10 zdań, proponują spotkanie. Ja proszę by mi napisali coś o sobie... i zapada cisza... Dlaczego? Dlatego, że są jednak ONS? FWB? Dlatego, że im się nie chce?
#anonimowemirkowyznania Jestem 2 lata po rozstaniu z #rozowypasek. Miała być "tą jedyną", byliśmy zaręczeni. To ona zerwała, potem jeszcze pisała, że tęskni, ja ignorowałem te wiadomości. Czy to normalne, że wciąż o niej myślę po takim czasie właściwie codziennie? Już mnie to tak nie boli jak kiedyś, funkcjonuję normalnie, ale wciąż to we mnie siedzi i ona pojawia się w moich myślach przy różnych okazjach każdego dnia.
Ktoś tak ma? Pewnie znaczenie ma fakt, że wciąż jestem singlem. Ona ma nowego faceta teraz. Dodam, że jestem w tym momencie daleko od #przegryw. Co jakiś czas umawiam się z kobietami, dbam o siebie, chodzę na siłkę, inwestuję w zainteresowania. Moje życie solo wygląda całkiem spoko.
Tylko do niej nie wracaj, bo skoro raz postanowiła, że nie chce z Tobą być, to już nigdy nie będzie w stanie Cię pokochać, a przede wszystkim szanować.
Czy tylko ja nie lubie tzw. 'small talk' z ludzmi, z ktorymi sie zna przelotnie? W socjalu, przedszkolu czy innych takich miejscach. Wiem, ze ludzie odbieraja mnie przez to za gbura, ale ja bardzo czesto jestem zamyslony, rozwiazuje w glowie jakies problemy czy ukladam wzory.
@pablo397: Typowo introwertyczna cecha. Założę się, że zamiast small talks, uwielbiasz rozmawiać o rzeczach złożonych, abstrakcyjnych, teoriach, marzeniach, pomysłach, etc...
I jeszcze to głupie ekstrawertyczne gadanie, że jak nie odzywasz się w większych grupach, to jesteś aspołeczny przegryw xD A tylko porusz przy nich bardziej abstrakcyjny temat, to będę patrzeć jak na osła i przytakiwać.
Powinni uczyć w szkole o różnicach między podejściem intro i ekstra.
@whiteglove: Podczas stosunku wydzielają się hormony, które powodują przywiązanie do partnera. Im więcej partnerów seksualnych, tym zdolność stworzenia takiej trwałej więzi staje się coraz bardziej upośledzona.
Jeśli oczekujemy od związku zwykłej, egoistycznej wymiany korzyści, to nie widzę powodu dla którego duża liczba partnerów miałaby być problemem, natomiast są osoby, które widzą więcej niż czubek własnego nosa.
Gdy opisywałem moje ostatnie szybkie randki, napisałem, że największe nadzieje wiążę z pewną szarą myszką. Spotkałem się z nią. Dziewczyna prześliczna. Z twarzy przypominała mi trochę aktorkę Evie Davis. Miała nawet podobne okulary kujonki (tylko nieco mniejsze i bardziej prostokątne).
Spotkanie z nią było czwartym spośród moich ostatnich randek. Niezbyt dobrze, bo czekałem tylko na nie i olałem trzy wcześniejsze dziewczyny (1, 2, 3).
Umówiliśmy się w kawiarni. Gdy się pojawiła, byłem zaskoczony jej wzrostem (na szybkich randkach rozmawialiśmy na siedząco). Była bardzo niska. Przywitaliśmy się buziakiem w policzek. Musiałem
Czy są tu jacyś niceguy'e którzy chcieliby coś z tym zrobić? Właśnie przeczytałem książkę "No more nr Nice Guy" i chcę poprowadzić swego rodzaju terapię dla siebie i kilku osób z podobnym problemem. Zakładam, że grupa liczyłaby 5 - 10 osób, raz w tygodniu czat internetowy gdzie omawialiśmy zadania z poprzedniego tygodnia (ok 45 w całej książce) i różne związane z nimi problemy i nasze sukcesy oraz porażki na tym polu. Na
Np. kwota transakcji to 505 CZK, a kwota pobrana to 505,83 CZK.
Mam tak w kilku ostatnich transakcjach...
#aliorbank #banki