Zastanawiam się, jak mogła wyglądać rozmowa z developerami, że tak łatwo przekonali do tego programu ludzi którzy (niby) byli przeciwko i jasno sugerowali że BK2% jest niszczycielski?
Opcja 1: Developerzy ich przekupili - ryzykowne bo jak by wyszło to każdy jest spalony i mają haka na nowego ministra. Za szybko poszło.
Opcja 2: Developerzy zastraszają ministra, że jak nie da dopłat to wszystko padnie. Przestaną tymczasowo budować, zamrożą inwestycje i będą sprzedawać drożej na wybrakowanym rynku. W gratisie nowy rząd dostanie recesje i kryzysik jak u sąsiada, bo budowlanka, sprzedaż mieszkań, remonty, sklepy wyposarzeniem, meblami wszystko zwolni i ciężko na tym PKB przed wyborami robić.
Dla mnie to bardzo prawdopodobne.
Opcja 1: Developerzy ich przekupili - ryzykowne bo jak by wyszło to każdy jest spalony i mają haka na nowego ministra. Za szybko poszło.
Opcja 2: Developerzy zastraszają ministra, że jak nie da dopłat to wszystko padnie. Przestaną tymczasowo budować, zamrożą inwestycje i będą sprzedawać drożej na wybrakowanym rynku. W gratisie nowy rząd dostanie recesje i kryzysik jak u sąsiada, bo budowlanka, sprzedaż mieszkań, remonty, sklepy wyposarzeniem, meblami wszystko zwolni i ciężko na tym PKB przed wyborami robić.
Dla mnie to bardzo prawdopodobne.
Nawet dali nam swoje babyfon, bo to mega podejrzane jest.
Czy chińczyki nas szpiegują pod domem?
Ten babyfon nadaje dosłownie na całe miasto. Aż jutro idziemy z tym na policje. Ale zbadamy to.
https://www.uke.gov.pl/kontakt/