Parę miesięcy temu głośno było o niemieckim filmie "Nasze matki, nasi ojcowie". O tym, że wybiela winę Niemców, że my powinniśmy zrobić film o tym jak było naprawdę. Otóż wczoraj o 20, niemiecka "jedynka" pokazała film fabularn pt. "Nackt unter Wölfen". O obozie zagłady w Buchenwald. Film był do bólu szczery. Tortury, poniżenia, głód. Parę milionów Niemców to oglądało. Jestem pewien, że ciężko było im ślinę przełknąć. Moim znajomym było bardzo glupio.
Wróciłem z uczelni, wchodzę na mirko i widzę że jakiś mirek chwali się że w cda jest Settlers7, więc pora do sklepu. Mieszkam przy Bełdanie, kupiłem w kiosku, to myślę - jakieś piwko na wieczór by się przydało i pieczywo, więc obok jest Mokpol. Już mam iść do kasy, ludzi w sklepie pełno, patrzę - a przy 7daysach klęczy dzieciak (na imię mu Dominik, na oko
@AliNilA: Bardzo dobrze zrobiłeś. Zobaczył, że nie wszyscy są źli, a gdybyś mu dał pieniądze - pewnie musiałby je oddać rodzicom na alkohol. Tak trzymaj!
Jutro walentynki, więc pewnie niektórym stulejkom smutno, że #tfwngf. Opowiem na szybko kilka historyjek z życia wziętych, które podniosą was na duchu i pokażą, że wcale nic nie straciliście i nie ma to jak #foreveralone
Była u nas kiedyś taka dziewczyna, chodziła w krótkich spódniczkach w szkocką kratę, które czasem podwiewane przez wiatr odsłaniały skąpe białe figi. Gładkie słomkowe włosy, niebieskie oczy, wydęte usta - taka ni to słodka, ni eteryczna blondynka. Wracamy raz z ziomkami z jakiegoś piwka, patrzymy - siedzi to blond dziewczę na krawężniku, i płacze. Jeden nasz ziomeczek zaraz do niej podbił, przysiadł się, objął ramieniem, no czemu beczysz, mała - my trochę po cichu w śmiech, i ich zostawiliśmy, niech się chłopak bawi. Oczywiście ją akurat tamtej nocy zostawił inny chłopak, no a ten nasz ziomeczek ją pocieszył i zostali parą na jakieś dwa lata. Ona miała wtedy z 17, ziomek 21 lat. Pobyli tak ze sobą z półtora roku, no ale wiadomo, że rzadko kiedy w takim młodym wieku związki są trwałe, więc panna zaczęła się rozglądać za nowym bolcem. Rozstawali się, wracali do siebie, niby już nic ich nie łączyło, ale jednak jak się spotkali to #sexy - wiecie, jak to jest. Finał sprawy też był dość przewidywalny, już się rozstali na dobre, już każde z nich zaczęło układać sobie życie na nowo, on sam, ona z innym, i się okazało, że dziecko.
@spatsi: gówno. Najgorsza jest świadomość, że oto minął kolejny dzień w którym nic się nie zrobiło/zrobiło się za mało lub nie w tym kierunku. I że gdyby więcej czasu, więcej odwagi, to na pewno by się udało już dziś.
Wyszłam z domu chociaż to dla mnie jak przebiegnięcie maratonu. Ktoś wczoraj napisał żeby zażyć ruchu,słońca i świeżego powietrza. I gdzie te wasze #!$%@? endorfinki?! Poczujesz się lepiej mówili, uśmiechniesz się mówili.
E. Chodakowska teraz tłumacz się z tego gówna które wciskasz ludziom...
mieliście kiedyś tak że wydawało się wam że jakaś dziewczyna/chłopak się w was #!$%@? ale potem pomyśleliście lol we mnie no raczej nie nie ma takich ludzi?
@Pantograf: Miałem inaczej. Nie pomyślałbym nigdy, że ktokolwiek mógłby się we mnie podkochiwać, aż koleżanka z gimbazy powiedziała mi kiedyś w okresie liceum, że się we mnie kochała i podobno nawet wysyłała jakieś znaki. Super spostrzegawczość #!$%@?.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.