Polecacie szczególnie jakiś spektakl w #krakow w najbliższy weekend? Będę od czwartku do niedzieli i chętnie bym się wybrał do #teatr. Niestety Sen nocy letniej i Panny z Wilka w Starym wyprzedane.
@Clermont No dobrze, ale tu jest Kraków i wszyscy wykupują bilety wcześniej ¯_(ツ)_/¯ Kto pierwszy ten lepszy, a reszta się musi obejść smakiem. Popatrz jakie są teatry w Krakowie i może gdzieś uda Ci się wyhaczyć pojedyncze miejsce kilometr od sceny.
#anonimowemirkowyznania Bliska mi osoba (kobieta) jest po 60 i do tej pory nie dbała zbytnio o swój wygląd - ma dość głębokie zmarszczki mimiczne i przebarwienia. Chciałbym sprawić jej prezent za 3-5 tysięcy złotych i zamówić serię wizyt u wykwalifikowanego dermatologa/kosmetologa. Chodzi mi o maksymalnie bezpieczne (a najlepiej zdrowe) zabiegi, które mogłyby przynieść najkorzystniejszy, naturalny efekt wizualny - ujędrnienie, rozświetlenie, wygładzenie, odmłodzenie cery.
Jakie zabiegi w tym budżecie przyniosą najlepsze i możliwie
Siemka, czy może Mirki wiedzą gdzie kupić płaszcze ze spoko składem? Głównie zależy mi na wełnie (100% byłoby super) i żeby był typowo na zimę. Szukam i szukam, ale nie mogę nic znaleźć ciekawego, a budżet to tak do 600 zł, więc skromnie #modameska #plaszcz #ubierajsiezwykopem
Co sądzicie o takich pensjach dla polskiej nauki? Jaką to ma przyszłość? 3,5 tysiaca zlotych netto dla osoby z doktoratem
praca na uczelni dzis to tylko praca dla bogatych co maja inne zrodlo dochodu albo dla ludzi ktorzy chca byc biedni nie powie mi nikt ze placa na poziomie kasjera dla naukowca jest normalna
nie da sie zyc pracujac tylko na uczelni kazdy kogo znam, pracuje gdzies jeszcze, no chyba ze pojedynczy
@stan-tookie-1 Doktorat to jest zupełnie inna bajka i tego nie ma co porównywać ze stanowiskami naukowymi na uczelni. Jak ktoś chce zostać po doktoracie na uczelni i zaczyna np. od asystenta, to sama pensja jest głodowa.
@gharman Zależy od uczelni i wydzialu. Tam gdzie ludzie robili kompletnie za darmo, to nawet mi ich nie szkoda, skoro takie upadlanie im pasowało. Na normalnych wydziałach przyjmowało się tyle doktorantów, żeby każdy miał chociaż minimalne stypendium (żeby nawet przewegetować). Dla najlepszych jakaś projakościowka i rektorskie zawsze też były. Jak byłeś w dobrej grupie, gdzie były granty, to promotor przeważnie dorzucił też coś od siebie. Także na doktoracie można było dobrze żyć.
#rozowepaski byłam ostatnio na #pedicure i kosmetyczka zaproponowała mi lakier do paznokci vinylux, a że nigdy nie miałam takiego to się zgodziłam, szczególnie że powiedziała że jest trwalszy i można zmyć zmywaczem zwykłym. Ale patrząc na położenie go, to niestety efekt nie jest tak fajny jak hybryda, patrząc na nierówności itp.
Co myślicie o tych lakierach? Warto go kłaść w warunkach domowych? Widziałam różne opinie o lakierach z tej serii, że nie
#anonimowemirkowyznania Czy ktoś mógłby powiedzieć mi jak wygląda kwestia #doktorat z punktu widzenia asystenta na uczelni (zatrudnionego na uop) ? Warto?
Mam propozycję i z tego co widzę to raczej zajęć ze studentami jest mało, no ale przecież coś te 8 godzin musi wypełniać (choć teoretycznie nie jest to normowany czas pracy). Zauważyłam dwie rzeczy. 1. Rotacja wśród asystentów jest duża. Nawet wśród takich co mają inne źródło utrzymania. Więc chyba nie
@AnonimoweMirkoWyznania Asystencie zawsze mają najwięcej zajęć ze studentami, szczególnie jeśli są to zajęcia, których nikt nie chce prowadzić. Według mnie, po wejściu szkół doktorskich, asystentura nie jest opłacalna finansowo. W szkole doktorskiej masz mniej godzin ze studentami, lata pracy i tak się liczą, a stypendia są wyższe niż pensja asystenta - szczególnie jeśli promotor ma grant. Na asystenturze robienie doktoratu też przeważnie trwa dłużej, bo zamiast zajmować się doktoratem, robisz wszystko wokół.
@essos To nie 8h snu jest za dużo, tylko 6 jest za mało. Oczywiście dochodzą indywidualne potrzeby, ale nic dziwnego, że później nie możesz normalnie funkcjonować skoro ledwo dostarczasz minimum.