Obudził mnie o 1 w nocy krzyk kota. To nie było miauknięcie, tylko głośny skrzek z bólu. Kot dyszał, sapał i przewracał się z boku na bok. Tylne łapy miał sparaliżowane i zimne. Szybki telefon na weterynaryjny ostry dyżur i decyzja o przyjeździe. Dotarłam po godzinie jazdy na miejsce o diagnoza była szybka - zator. Kot okazało się, ze miał wrodzona wadę serca, która spowodowała zator i brak przepływu krwi do dolnych
Co o----------e za dzieciaka, co mogło się skończyć nawet śmiercią?
Ja kiedyś znalazłem ucięty kabel, włożyłem do gniazdka i dotknąłem łapą przewodu. Na szczęście mnie tylko lekko posmyrało i w sumie nic się nie stało XD Ale jak teraz o tym myślę to miałem farta i mogło się to skończyć zakończeniem żywota ( ͡°͜ʖ͡°)
Jak miałem koło 5 lat to bawiliśmy się na podwórku z dzieciakami w dom, ja bylem tatą. Znalazlem gdzieś na podwórku drut wiec postanowiłem ze podłączę prąd do „domu” złapałem za drut i próbowałem wetknąć w skrzynkę energetyczna. W tym momencie miałem zgięte trochę kolana, podobno jak mnie jeblo to mięśnie mi się wszystkie spięły i w------o mnie na jakieś 2/3 metry do tylu. Miałem tylko przypalone obie dłonie. Do dzisiaj panicznie
źródło: comment_1661917195VSUhphkL6aETZuTIiAyAsS.jpg
Pobierz