Stoję dziś pod salą na zajęciach, patrzę a tu #rozowypasek , którego wcześniej nie widziałem, niezwykle urodziwa brunetka, co najmniej 9/10, a dodatkowo stoi samotnie. Wiedząc, że to pierwsze zajęcia w tej grupie, natychmiast uknułem misterny plan, aby usiąść obok niej, bo pewnie będzie standardowy podział na 2-osobowe grupki do referatów. ( ͡°͜ʖ͡°) Wchodzimy, a ja niby przypadkowo zasiadam obok niej, przy okazji tratując
@Jurny_Baribal: po tym jak wyrazasz sie o kobiecie to dobrze ze Cie olala. Nie szanujesz ludzi i sam nie zaslugujesz na szacunek. Moze w koncu zaczniesz brac kapiele i uzywac kosmetykow. Wtedy jak sie spocisz to bedzie mniej to widac i czuc
@Jurny_Baribal: W ostatniej chwili ugryzłem się w język aby nie rzec: "Tak, będę w parze, a mój fiut chce przenocować w Twej pieczarze" i odparłem: "Tak.".
Dobrze że się fatalnie nie przejęzyczyłeś. Przejęzyczenie może być bardzo niebezpieczne.
Jak to możliwe, że kobieta przez 9 miesięcy nosi w sobie dziecko, cierpliwie znosi niedogodności, wytrzymuje straszliwy ból porodu, po czym bierze je na ręce i nazywa “Andżelika”?
@Pannoramix: Pierwsze z brzegu (bo ja tu nowy to duzo tego nie ma), ale dam jedno, zeby nie smiecic pod dobrym zdjeciem swoimi biedami, wiecej u mnie ;)
pakerzy, mam pytanie. Po jakiś 2 latach zmobilizowałem się w końcu do pójścia na siłkę (mimo, że znajduje się ona 300m od domu i czynna jest do 23). Jak na razie ćwiczę sobie FBW i tu mam pytanie, czy ćwiczyć 2 zestawami ćwiczeń jak to jest opisane tutaj http://www.sfd.pl/%5Bart%5D_FBW_Full_Body_Workout_by_georgu-t364504.html czy w zależności od fantazji i zajętości stanowisk dobierać sobie ćwiczenia na poszczególne partie (np. na klatkę raz ławka, raz pompki, raz rozpiętki,
@Kid_A: też polecam ten plan, robie ponad miesiąc i jest ok. Co prawda wcześniej też trenowałem rożnymi planami itp. ale mysle ze na pierwszy trening i tak będzie dobry
Ja dziś o piątej wróciłam z jednego (btw., jest dziewiąta i już nie śpię, super wyspanie #!$%@?) i liczę na to, że ten rok będzie już ostatnim "weselnym" etapem w moim życiu i nikt na żadne typową polską imprezę tego typu mnie nie zaprosi. A w sierpniu idę na jeszcze dwa, bądź co bądź organizowane przez bliskich znajomych, z obecności na których po prostu przykro byłoby się teraz wycofać...
Chyba trochę zazdroszczę ludziom, którzy na weselach potrafią się bawić i czerpią z tego niekłamaną przyjemność, już mniejsza o to czy dzięki wypitemu alkoholowi czy nie. Ja generalnie nie tańczę (nieważne czy sama czy z partnerem - bujam się czasem w większej grupie, ale taniec z osobą pozbawioną rytmu i nie pozwalającą się prowadzić to raczej gehenna i prawie każdy #niebieskipasek który ze mną tańczył to potwierdzi), zabawy weselne mnie żenują, "muzyka" zawodzącej orkiestry #!$%@?, a alkohol w ostatnich miesiącach jakoś kompletnie mi "nie wchodzi" i ani trochę nie rozluźnia, a raczej szkodzi na żołądek, więc piję bardzo mało.
A @Traviu to jakoś szczególnie alternatywny jesteś. Nie byłeś a oceniasz? Unikasz rodzinnych spotkań? Rozumiem że cały czas siedzisz zamknięty w swojej
#mecz #januszefutbolu