Czołem mirki! Jak co rok wrzucam podsumowanie moich astrofotograficznych wysiłków.
Pod względem ilości zdjęć był to rok raczej kiepski. Poprawiła się natomiast ich jakość a to chyba najważniejsze. Trafiły się zdjęcia "spontany", ale za to zabrakło trzech kadrów, które planowałem. Najbardziej dokuczył w tym roku fakt, że moja wiejska miejscówka z dobrym niebem przeszła potworną transformację. Doszły uliczne latarnie typu LED, sąsiedzi zainwestowali w oświetlenie ogródków a pobliska fabryka tak się rozrosła, że roztacza łunę jak szklarnia w Siechnicach. No nic - zobaczymy co przyniesie 2022. Wszystkiego dobrego mireczki.
@Camuflash: po pierwszym dotarciu do miasta bez żadnych solucji i bez spoilowania na tagu szukałem k---a ze dwie godziny jakiegoś tropu gildii złodziei a tam nic (╯︵╰,)
@midcoastt: O, ciekawe czy to pierwszy mandacik na podstawie nowego taryfikatora. Powinni do niej z kwiatami wyskoczyć i wywiady robić, jak z pierwszym ozdrowieńcem. ( ͡°͜ʖ͡°)
Pora trochę odkurzyć tag ( ͡°͜ʖ͡°) Wczoraj o 23:00 udało mi się złapać teleskop Webba 10,5 godziny po starcie w odległości 110 tysięcy kilometrów. W Europie były dogodne warunki do obserwacji, bo przelatywał wysoko na niebie. Niby kropka na tle gwiazd, ale jednak fajna pamiątka z historycznego dnia :-) Sprzęt: Celestron Edge 925 (ogniskowa 2350 mm), kamerka ZWO ASI183MM, jedna klatka filmu to 4 sekundy w rzeczywistości.
@theexitest: Dane pozycyjne można wygenerować w systemie Horizons: https://ssd.jpl.nasa.gov/horizons/app.html Używamy danych np. takich, jak poniżej i dostajemy tabelkę z współrzędnymi w wybranym zakresie czasu. Godziny są podane w UT, czyli trzeba dodać 60 minut do polskiej strefy czasowej. Potem jedynie wystarczy skierować teleskop na docelową pozycję. JWST porusza się dość szybko i na ekranie laptopa mogłem na żywo oglądać jego ruch względem gwiazd.
Latherman(skórzany człowiek), wędrował przez północno-wschodnie Stany Zjednoczone regularnie po obwodzie między rzekami Connecticut i Hudson. Po raz pierwszy został zauważony około roku 1857. Od początku ubrany był w specyficzny strój ze skóry, który prawdopodobnie wykonał i naprawiał sam. Mimo niepokojącego wyglądu bardzo szybko, wszyscy przekonali się że nie sprawia żadnego zagrożenia.
Szedł zgodnie z ruchem wskazówek zegara trasą o długości 365 mil(587 km) przez hrabstwa Westchester, Suthern Putnam i Western Fairfield; zatrzymując się w Purdy's, Kensico, South Salem, Croton Falls, Yorktown, Shrub Oak, Briarcliff i Bedford Hills. Do każdego miasta wracał co 34-36 dni. To tak zwana pętla Lathermana (Leatherman’s Loop - na której części odbywają się teraz biegi o tej nazwie).
M. Louise Bouton wspinała że zawsze przychodził od wschodniej strony ich domu. Zwykle raz w roku. Pukał w rynnę. Jej matka wynosiła mu kanapki, a on odpowiadał "Thank you so much, lady", nigdy jednak nie patrząc w oczy.