Mireczki, jaka karma mokra w sosie dla kota? Czytam te wszystkie polecane karmy ale wazystkie są w formie paszteciku. Niestety podniebienie kota nie akceptuję pasztecików. Sosiwo lubi. Kot 4ms. Nie chce go juz karmić whiskasem i shibą bo skład mają kiepski. Dolina Noteci bedzie dobra? Czy coś lepszego poszukać? #koty #kot #karma
@Swietowid: Ja osobiście podaję Catz Finefood/Feringę. One są właśnie w formie paszteciku, ale jak nie chce jeść (zdarzało się zwłaszcza na początku) to polewam sosem Miamor i zjada wszystko.
Jeśli podawałeś wcześniej Whiskasa, to może trzeba będzie go dopiero przestawić na "dobre żarło"? Próbowałeś mieszać?
Masz robić to co chcesz i nie przejmować się innymi. Zawsze można zostać pustelnikiem i w------e. (。◕‿‿◕。)
Nastawienie do tej presji można na spokojnie zmienić, polecam. Teraz mój cel życiowy jest moją presją, ale go lubię i szczerze pragnę osiągnąć, więc daje mi spokój ducha dążenie do niego. Ludzie mogą mówić co chcą, to nie ma znaczenia,
#anonimowemirkowyznania Czy można "zarazić" się negatywnym, depresyjnym myśleniem od bliskiej osoby? Zawsze byłem pozytywnie nastawiony do życia, wolałem szukać rozwiązań problemów, niż wiecznie narzekać. Starałem się wspierać i wskazywać jasne i pozytywne strony tam gdzie ona ich nie widziała, ale ostatnimi czasy czuję, że przesiąkam tym jak gąbka, a powoli przestaję mieć nadzieję, że to się kiedykolwiek zmieni... ( ͡°ʖ̯͡°) #zwiazki #depresja #
Pytanie do kociarzy. Zastanawiamy się nad maine coonem. Z hodowli, bez kombinowania. Od paru lat chodzi mi po głowie, jestem zakochany w tej rasie, a niedawno pożegnaliśmy po kilku latach zwierzaka i mamy w domu trochę pustawo.
Ma ktoś z Was maine coona? Jakie są wady, jakie zalety tej rasy Waszym zdaniem?
@r5678: Zaczęło się tak dobrze, po co to przejście do mizoginii. (╯︵╰,)
Dopiero zaczynasz mieć jakąs mądrość doświadczenie. I wiesz wtedy że conajmniej jeszcze 100x tyle musisz doświadczyć aby się rozwijać. Średnia długość życia nie powinna wynosić 76lat a minimum 8000lat. Wtedy życie miało by jakiś sens że to tak okresle. A też jest to nic w skali kosmosu.
Eh, ciągłe planowanie, mówienie sobie że dam radę, rozmyślanie co będzie jak tego dokonam. Nie potrafię sobie dać do świadomości, żeby osiągnąć to co chce to trzeba ostro Z---------Ć. Że trzeba zaakceptować ten trud, czasem potknięcia, że to zajmie trochę czasu no i że to będzie ciężkie. Tylko myślę o mecie, nie potrafię cieszyć się tą drogą do zdobycia czegoś. Powinien traktować jako swój cel drogę do zdobycia czegoś, zaakceptować ten trud
@NickciN: Akurat praca, wyprowadzka i nauka angielskiego mogłaby się rozwiązać za jednym razem (UK). Myślę, że zawsze są problemy w życiu i nie ma co odkładać, bo może okazać się, że nigdy nie spełnisz marzeń.
Człowiek żyje tu i teraz, chodzi do pracy, stresuje się to zapierdzielem w niej/komisją/sprawozdaniem/chorobą/czymkolwiek, więc po pracy obietnica, że dzisiaj odpoczywamy. A jak tylko wszystko wróci do "normy" i będzie luz to w końcu podziała
Dolina Noteci bedzie dobra? Czy coś lepszego poszukać?
#koty #kot #karma
Jeśli podawałeś wcześniej Whiskasa, to może trzeba będzie go dopiero przestawić na "dobre żarło"? Próbowałeś mieszać?