Szoso-gravel w naprawie, więc majówka na MTB. wtorek - polowanie na kwadraty za Tleniem, koło starej Rzeki. Podróż leśnymi ścieżkami nad zaszyte w dziczy jezioro Piaseczno (pic related). Powrót okolicami Tlenia i próba sforsowania mostku nad rzeką Prusiną. Odpuściłem bo brakowało przęseł i chwilał się jak #!$%@?. środa - pętla ze świeckim klubem kolarskiem. Jechało się super aż na zjeździe, zupełnie bezmyslnie, pokazując
Odziedziczylam bardzo stary rower - kolarzówkę. Generalnie jest ok, ale chciałabym nie przerwacac się na nieutwardzonych drogach, które otaczają mój dom w większości. Czy w takim rowerze można zmienić typ kół na takie na każdy teren czy nie bardzo?
@sargento: przy starych, stalowych widelcach możesz nie zmieścić więcej niż 25mm opony. Ja musiałem piłować piłować spaw na koronie widelca i zaciski hamulca. Przerabiałem to i raczej gra nie warta świeczki, zamieniłem stary widelec na coś bardziej na czasie (carbon z ali). Działa dobrze, opona 28mm ładnie wchodzi
Wracając z wycieczki trzeba było trochę dokręcić do 100km, ale to nie był żaden problem, bo była jeszcze nadwyżka sił. Po trasie, wieczorem czuję, że nie będzie to ostatnia trasa o trzycyfrowym dystansie w tym roku :)
Po trasie, wieczorem czuję, że nie będzie to ostatnia trasa o trzycyfrowym dystansie w tym roku :)
Tak trzeba żyć! Aż sprawdziłem czy w Krąplewie nie zaliczyłeś brakującego kwadratu do naszego wspólnego kujpomowego klastra. No niestety nie, ale byłeś niedaleko ;)
Taki słodko-gorzki dzień. W południe kurs rowerem na Świecie po odbiór auta z warsztatu. Serwis klimy, więc miliony monet z portfela nie moje. Korzystając z pogody, miejsca i czasu, lecę po #kwadraty na Chełmno. Trasa lekka, zaplanowane szybkie 45km. Najpierw łapie zagubiony kwadrat wałem Wisły, przykraczam most i objeżdżam Chełmno. Za miastem, ostra wspinaczka na Starogrod wchodzi wyśmienicie. Malowniczy odcinek płaskiego, potem zjazd
Weekendowa wycieczka po Borach Tucholskich i Kaszubach wraz z dobrą ekipą. Planowana jeszcze na poprzedni rok, tym raz mi wypaliła w 150%. Wreszcie można jeździć w ładnej pogodzie. Plan komunikacyjne bardzo zawiły - 3 osobowa ekipa z Gda i jednoosobowa ekipa z kuj-pomu (w mojej osobie) spotykamy się w sobotę w Chojnicach i prujemy na lans w Charzykowach, bytowski
Poniedziałkowe łatanie kwadratów z @cult_of_luna. Lubię takie ustawki, krótka piłka z jego strony – jedziesz? Jadę! Od razu po pracy celuję na południe do Taszewa – miejsce zbiorki. Jedzie się bosko, wiatr ostro daje w plecy, ledę praktycznie bez wysiłku. Na miejscu zbijamy piątki i od razu uderzamy w trasę bo zimno. Mieliśmy dobę półtorej godziny wspólnego polowania na #kwadraty , bardzo bardzo udane.
@PrzekliniakCQ masz może porównanie z żółtymi z Decathlona? Dla mnie Decathlonowe są super, ale plastik trochę za mocno się ugina, szukam czegoś sztywniejszego.
Niestety mocny trening był zbyt bogaty w wrażenia, zakończył się mocnym szlifem i takim samym #!$%@?ęciem w krawężnik.
Opłaciłem wczoraj pierwszy start w zawodach MTB, które odbywają się 23.04. W związku z tym musiałem się rozwalić na lokalnym zjeździe, który tego dnia pokonywałem już trzy razy.
Zjazd podczas którego uciekło mi koło nie różnił się niczym od trzech poprzednich tego dnia i
Tydzień #mtb. Poniedziałek - krótki objazd żeby sprawdzić czy rowerek jest dobrze wyregulowany. Środa - wieczorny wypad z lokalnymi hobbystami na poszukiwanie fajnych singli. Dla mnie bomba, pozytywnie zakręceni goście. Zamierzam wpadać regularnie na ich środowe MTB. Sobota - Maraton MTB w Koronowie. Fajna impreza, trasa miała spłynąć z wodą a rowery utknąć w błocie (tak zapowiadała prognoza dzień wcześniej).
Rowerowe Mireczki, Proszę o wskazówkę/pomoc. Do tej pory jeździłem zazwyczaj po swojej okolicy, robiłem max 1000 km rocznie i przez 13 lat złapałem tylko jednego kapcia (i to 2 km od domu xD). Jednak w tym roku chciałbym pojeździć trochę dalej z rowerem i stwierdziłem, że muszę zainwestować w jakiś zestaw naprawczy, żeby być przygotowanym na jakieś niespodzianki. Nigdy nie wymieniałem dętki. 1. Polecicie jakiś podstawowy zestaw naprawczy? Fajnie, jakby był
Cisza na profilu nie oznacza, że skończyłem z #zuzel Wpisy regularnie będą pojawiać się na portalu z nazwą na ósmą literę alfabetu pod niezmienionym tagiem #mirekzuzlowiec (⌐͡■͜ʖ͡■)
Gdyby nie ustawka to w taką pogodę nawet nosa poza dom bym nie wytknął. Na dwa dni przed, prognozy mówiły o przelotnych opadach, wichurze i całych +3 stopniach. Sprawdziło się wszystko oprócz, opadów więc ok ;) Jechaliśmy po terenach około-Bydgoskich, to rewiry współtowarzysza podróży i to on ustalał trasę. Priorytet - nowe #kwadraty . Miały być niezłe szutry
Wyrypa z @AlteredState w Lasy Koronowskie po moje kwadraty.
Wyrypa może nie ze względu na odległość, ale na trasę, naszą formę typowo marcową i pogodę. Zapłakałem jak wstałem po 7 i zobaczyłem dżdżystość świata, szary mokry beton i wiatr telepiący gałęziami. A na termometrze +3.5 stopnia.
Pierwsza część trasy pod wiatr poszła sprawnie, choć niespiesznie. Potem 7 szutrowych kwadratów, w sumie 21km ze średnią prędkością
@cult_of_luna: dobre otwarcie sezonu! Sekcja prostych technicznie, ale żmudnych i wyczerpujących singielkow palce lizać. Taki fragment na wyniszczenie, korzonki wchodzą w ręce i dupe. Dałeś radę na oponkach 28mm, szapo ba!
Zaraz się rozjezdzimy i seteczki będą wchodzić jak w masło.
#rower: Ciekawy jestem waszej wyceny tego roweru. Gdzie mieszkam Dolan, Planet X, Ridley... to bardzo popularne marki robiące przyzwoite rowery z karbonu. Więc przyjmijmy, że to jakiś rower w Polsce, nie wiem jakiś Kross czy inny Decathlon.
L'etape z roku 2017. Przyzwoicie przemalowany dwa lata temu, nie ma rysek czy czegoś, nawet go wypolerowałem i jest lustro. Napęd R8000 minimalne zużycie, wizualnie BZ Suport ultegra nowy Stery nowe Kiera giant nowa
Szoso-gravel w naprawie, więc majówka na MTB.
wtorek - polowanie na kwadraty za Tleniem, koło starej Rzeki. Podróż leśnymi ścieżkami nad zaszyte w dziczy jezioro Piaseczno (pic related). Powrót okolicami Tlenia i próba sforsowania mostku nad rzeką Prusiną. Odpuściłem bo brakowało przęseł i chwilał się jak #!$%@?.
środa - pętla ze świeckim klubem kolarskiem. Jechało się super aż na zjeździe, zupełnie bezmyslnie, pokazując