@976497: Pisałam raczej do szuflady. Jednak mogę się z Tobą podzielić fragmentem tych spisanych myśli. Przyznam się, że to było dawno temu, nawet nie pamiętam ile lat minęło. Jest to gdzieś moja tęsknota, ale brakuje mi czasu (jaka wygodna wymówka :),ale przede wszystkim weny.
Piosenki dla mnie niosą ze sobą smak wspomnień. Mają tło składające się z klatek filmu, który jest jedną ze scen życia. Widzę te ruchy, które zaraz mają
Oraz opis mojego dnia przeprowadzkowego (też sprzed lat), dosyć niefortunnego, ale dostarczył mi dużo śmiechu. : )
Moje ostatnie dnie były zmaganiami z wielką ulewą, gdy uparliśmy się zgodnie z członkami rodziny mojej,że oto nadszedł Dzień Przeprowadzkowy. Mokliśmy my, zaklinając w duchu,aby w końcu wyszło Słońce, ponieważ pudła i pudełka z rzeczami czekały wiernie na chodniku,tworząc coś w rodzaju muru obronnego,który przetrzymałby dużo (i wszystko!),gdy tylko nie okazało się,że to deszcz... Wobec